Powiązane posty

4 Thoughts to “Po-Targowe Spotkanie Blogerów Książkowych – Kaś zaczęła to szaleństwo :)”

  1. Wybacz moją perfidną prowokację!

    Oberżysta przetarł ścierką chropowate deski stołu, ukłonił się i uśmiechnął. Nie miał dwóch przednich zebów.
    – Taak… – Trzy Kawki popatrzył przez chwilę na okopcony sufit i baraszkujące pod nim pająki. – Najpierw… Najpierw piwo. Żeby dwa razy nie chodzić, cały antałek. A do piwa… Co możesz zaproponować do piwa, kochasiu?
    – Ser? – zaryzykował oberzysta.
    – Nie – skrzywił sie Borch. – Ser bedzie na deser. Do piwa chcemy czegoś kwaśnego i ostrego.
    – Służę – oberżysta uśmiechnął się jeszcze szerzej. Dwa przednie zęby nie byly jedynymi, których nie miał. – Węgorzyki z czosnkiem w oliwie i w occie albo marynowane strączki zielonej papryki…
    – W porządku. I to, i to. A potem zupa, taka, jaką kiedyś tu jadłem, pływały w niej różne muszle, rybki i inne smakowite śmieci.
    – Zupa flisacka?
    – Właśnie. A potem pieczeń z jagnięcia z cebulą. A potem kopę raków. Kopru wrzuć do garnka, ile wlezie. A potem owczy ser i sałata. A potem się zobaczy.
    – Służę. Dla wszystkich, cztery razy, znaczy?
    Wyższa Zerrikanka przecząco pokręciła głowa, poklepala sie znacząco w okolice talii, opiętej obcisłą, lnianą koszulą.
    – Zapomniałem. – Trzy Kawki mrugnął do Geralta. – Dziewczęta dbają o linię. Panie gospodarzu, baranina tylko dla nas dwóch. Piwo dawaj zaraz, razem z tymi węgorzykami. Z resztą chwilę zaczekaj, żeby nie stygło. Nie przyszliśmy tu żreć, ale obyczajnie spędzać czas na rozmowach.

    Niestety w menu „Smakołyka” nie zauważyłem takich frykasów, tak, że obyczajnie spędźcie czas na rozmowach przy latte;-)

    Miłego spotkania :-)

    1. Viv

      I przy pierogach z mięsem. Nie zapominajmy o pierogach z mięsem!

    2. @ Andrzej K. Appelt tak patrzę na towarzystwo które się przyłączyło iw tym momencie wychodzi na to, że chyba będę robił za Geralta i Borcha Trzy Kawki w jednym. Zatem jaki Geralt taka uczta :)