Przeczytane 2013 

Trup w wydawnictwie

Czekaliśmy długo, Oficynka odwlekała, przenosila i zwodziła. Ale w końcu przybył. Patrząc z perspektywy autorki i licząc od daty wydania już może lekko zleżały,  odrobinę śmierdzący i nie taki znowu świeży, ale dla mnie całkiem nowy trup, Trup z Nottingham.

Para bohaterów czyli Rupert Marley i Nick Jones, wspierani można rzec wirtualnie przez Alfreda Bendelina, jednego z najlepszych detektywów wszech czasów udają się do Nottingham, aby wyjaśnić zagadkę nietypowej śmierci wydawcy Waltera Darringtona. Nie dość, że został on otruty, to jeszcze zadźgano go nożyczkami. W trakcie śledztwa przez karty książki przewinie się galeria bardzo interesujących postaci, pojawi się kolejny trup, a ukochana Nicka znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. No i są Ciotki , nie jakieś takie zwykłe, ale Te Ciotki, które wychowały i ukształtowały Nicka.

Morderstwa na mokradłach to był swoisty hołd dla kryminału angielskiego, ze wszystkim atrybutami w rodzaju snującej się mgły, torfowisk i wścibskiej starej Pani. Trup to trochę inna literatura, wydaje mi się, że Pani Hady postanowiła pójść inną, bardziej swoją drogą. Bo choć książka zdecydowanie już nie jest aż taka angielska, ale na pewno jest znakomitym kryminałem. Szczerze powiem, że w takcie czytania zacząłem się nawet zastanawiać czy autorka nie próbuje wykorzystać schematu znanego z Morderstwa w Orient Expressie, a to chyba bardzo dobra rekomendacja. Do tego trzeba przyznać, że autorka ma dar do tworzenia interesujących postaci, korzysta często z istniejących w rzeczywistości wzorców, nawet przyznaje się do tego otwarcie, ale robi to z ogromnym wyczuciem.

W jednej z recenzji przeczytałem zarzuty, że pojawia się w tekście zbyt dużo nie wpływających na akcję postaci. Ja się na pisaniu nie znam, ale jak ktoś pisze o wydawnictwie i w jednym takim przepracował kilka lat, to chyba wie o czym pisze. A Sasza Hady ma podobno za sobą kilka lat w tej branży.

Podsumowując Trup z Nottingham to bardzo przyzwoity kryminał, ale już nie tak angielski jak Morderstwo na mokradłach, sceneria zdecydowanie inna. Mimo tego serdecznie polecam.

Podsumowanie:

Tytuł: Trup z Nottingham
Autor: Sasza Hady
Wydawca: Oficynka
Do tramwaju: i nie tylko

Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 3/6

Powiązane posty

20 Thoughts to “Trup w wydawnictwie”

  1. Mam w planach, jak tylko kupię :P Tylko najpierw muszę przeczytać pierwszy tom o Bendelinie…

    1. „Poczytaj mi mamo” nie chciałaś, to może „Morderstwo..” chcesz? :)

    2. „Morderstwo…” mam :) tylko czasu na wszystko co chciałabym przeczytać brakuje…

    3. „Morderstwo…” mam :) tylko czasu na wszystko co chciałabym przeczytać brakuje…

  2. Mam! :)
    „Morderstwa…” nie czytałam, ale „Trupa…” zamierzam, jak tylko ogarnę się z tym, co muszę przeczytać w pierwszej kolejności (co, biorąc pod uwagę moje obecne tempo będzie trwało i trwało, no ale nie traćmy optymizmu!). :D

    1. O, no właśnie u mnie tak samo… za długa lista tego co trzeba/chce się przeczytać…

    2. O, no właśnie u mnie tak samo… za długa lista tego co trzeba/chce się przeczytać…

    3. Racja, lista rośnie i rośnie, książek przybywa…:-) Będę się musiała zapobiegawczo zaopatrzyć w jakiś porządny regał :-)

    4. Racja, lista rośnie i rośnie, książek przybywa…:-) Będę się musiała zapobiegawczo zaopatrzyć w jakiś porządny regał :-)

  3. Mam! :)
    „Morderstwa…” nie czytałam, ale „Trupa…” zamierzam, jak tylko ogarnę się z tym, co muszę przeczytać w pierwszej kolejności (co, biorąc pod uwagę moje obecne tempo będzie trwało i trwało, no ale nie traćmy optymizmu!). :D

    1. Nawet Cię autorka na swojej stronie zareklamowała ;)

    2. Nawet Cię autorka na swojej stronie zareklamowała ;)

  4. Rzeczywiście trup nie musi być świeży, ale z dodatkiem angielskiej mgły, może wciągnąć…

  5. Rzeczywiście trup nie musi być świeży, ale z dodatkiem angielskiej mgły, może wciągnąć…