Przeczytane 2014 

Inna Wenecja

znajomi_stanowiskaTym razem komisarz Burnetti już na początku książki zostaje zaskoczony z zupełnie nietypowej strony. W sobotnie przedpołudnie odwiedza go niepozorny urzędnik wydziału lokalowego i oznajmia mu, że według informacji posiadanych przez jego urząd komisarz mieszka w nieistniejącym mieszkaniu. Kupił go legalnie, ale pewne zapisy w umowie wskazują na to, że poprzedni właściciel świetnie wiedział, że nadbudowa kamienicy jest samowolą budowlaną. Burnetti postanawia przeczekać temat, wie, że takie sprawy ciągną się we Włoszech latami.

Kilka tygodni później urzędnik, który go odwiedził ginie w zagadkowych okolicznościach i policjant wiedziony intuicją postanawia uruchomić na własną rękę policyjną maszynę śledczą. Jest przekonany, że śmierć nie była na pewno wypadkiem, sporo wskazuje na to, że w całej sprawie maczają ręce lichwiarze będący prawdziwym włoskim finansowym przekleństwem.Książka trzyma poziom serii, Wenecja z powieści Donny Leon to nadal bardzo ciekawe miejsce, meandry korupcji, przestępstw finansowych i problemów z narkomanami w świetny sposób łączą się z obrazami, od których tradycyjnie już cieknie mi ślinka . Wiem, że kryminał powinien być o zbrodni, ale wplecione w fabułę opisy posiłków rodziny Burnettich za każdym razem sprawiają mi ogromną frajdę. Tło całej historii jest także bardzo interesujące, Wenecja pokazana z perspektywy kogoś mieszkającego tam na stałe, to zupełnie inne miejsce niż to, które znamy z turystycznych opowieści czy filmowych romansów. Przyznać także trzeba, że tym razem od strony kryminalnej autorka naprawdę się postarała, zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło.
Polecam zarówno jako kolejną część serii jak i pojedynczy tytuł.  Jeśli Włochy z kryminałów Camilleriego i Donny Leon istnieją naprawdę to jest to naprawdę ciekawy kraj :)

Podsumowanie:
Tytuł: Znajomi na stanowiskach
Autor: Donna Leon

Wydawca: Noir sur Blanc
Do tramwaju: można wszędzie
Ocena czytadłowa: 4+/6
Ocena bezludnowyspowa: 2/6

Powiązane posty

6 Thoughts to “Inna Wenecja”

  1. Ta krótka uwaga o nieistniejącym mieszkaniu mnie przekonała do czytania :-)
    Moskwa, czy Wenecja widzę, że diabelskie siły działają wszędzie…
    Chyba ostatnia lektura rzuciła mi się na mózg i wszędzie wietrzę diabelskie czy też biurokratyczne, co zresztą na jedno wychodzi (prawda?), spiski;-)

    1. Początek z mieszkaniem był w iście barejowskim stylu :) . A potem to bardzo przyzwoity kryminał.

  2. Viv

    Nieistniejące mieszkania – nie takie rzeczy się widziało, a może nie widziało, a może jednak widziało… Na razie mam za sobą jeden tom tego cyklu, trzy kolejne czekają na półce, ale Wenecja Donny Leon to zdecydowanie miejsce, do którego chcę wracać.

    1. To ciekawe i bardzo zaskakujące miejsce biorąc pod uwagę, że Ona tam mieszka. A jeśli dołożysz do tego, że pisze po angielsku i nie pozwala się tłumaczyć na włoski to dodatkowy smaczek. Za mną trzy części, kolejne dzięki Alouette czekają w kolejce :)

  3. Polecę koleżance, która lubi takie klimaty

    1. Sama tez możesz sięgnąć, czemu nie, to klimaty dla wszystkich :)

Leave a Comment