Przeczytane 2014 

Ten chudy z MdM

Krzysztofa Maternę zdecydowana większość Polaków kojarzy tylko jako szczupłą część duetu MdM i nie wyobraża sobie jego medialnej egzystencji bez Wojciecha Manna. Takie podejście jest dla niego bardzo krzywdzące, bo to człowiek wielu talentów. Między innymi o tej nieznanej zbytnio, pozaekranowej działalności Pana Krzysztofa jest ta książka. I Wojciecha Manna w niej prawie nie ma.
Najpierw Znak wydał Rockman Wojciecha Manna, pożyczyłem, przeczytałem. Potem były Podróże małe i duże… autorstwa obu Panów, kupiłem przeczytałem. Jako ostatnia ukazała się książka pod najdłuższym tytułem Przed Państwem Krzysztof Materna (dla przyjaciół siostra Irena). Przygody z życia wzięte Krzysztofa Materny. Nie miałem kasy, żebrałem, monitowałem i wdzięczyłem się do Znaku, ale mi nie dali. To się w końcu spiąłem, kupiłem i przeczytałem. Każda z tych książek jest interesująca, Rockman był przede wszystkim o muzyce, Podróżne… były zdaje się najzabawniejsze, ale najciekawsza jest chyba historia napisana przez Pana Maternę. Może momentami jest odrobinę chaotyczna, ale naprawdę niezła.
Autor podzielił książkę na dwie części, ale w sposób nie do końca standardowy. Przeplata opowieści ze swojego życia z opowieściami o ludziach, których miał okazję poznać i którzy odcisnęli na jego życiu największe piętno. Trudno powiedzieć, które z tych historii są ciekawsze, autor dorastał w interesujących  czasach, robił w życiu bardzo różne rzeczy, ale miał także okazję poznać zadziwiająco ciekawych ludzi. Nie ma co doszukiwać się w Przed Państwem… jakiejś jednolitej linii fabularnej, ale Krzysztof Materna spokojnie mógłby swoim życiorysem obdzielić kilkanaście osób.
Tak jak książka jest odrobinę chaotyczna, tak i mnie wyszedł chaotyczny tekst. Ale co tam, najważniejsze, że  książka jest bardzo dobra, w znakomity sposób łączy rzeczy zabawne z tymi mniej zabawnymi, odrobinę refleksji z ciekawym spojrzeniem na życie, a poza tym wpuszcza zwykłych śmiertelników za kulisy życia Panów z telewizji czy ludzi znanych z czegoś, a nie tylko z pisaniny w tabloidach. Materna to jak najbardziej celebryta, ale zupełnie innego gatunku niż ci, z którymi spotykamy się na co dzień w tabloidach czy na plotkarskich portalach. Jeśli choć w połowie historie, o których pisze są prawdziwe, to przyznam szczerze, że naprawdę mu zazdroszczę tego, co rozbił w swoim życiu.
Polecam jako rozrywkę z nutką melancholii, zdecydowanie!
Podsumowanie:
Tytuł: Przed Państwem Krzysztof Materna (dla przyjaciół siostra Irena). Przygody z życia wzięte
Autor: Krzysztof Materna
Wydawca: Znak
Do tramwaju: lepiej nie, bo będziecie się chichrali jak fretka
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 4/6

Powiązane posty

12 Thoughts to “Ten chudy z MdM”

  1. E tam. Do tramwaju może być, przynajmniej człowiek nie będzie miał okazji usnąć! :)

    1. Zobaczymy czy jak dojdziesz do historii o izbie wytrzeźwień w Wałbrzychu to samo będziesz mówiła :)

    2. Zobaczymy czy jak dojdziesz do historii o izbie wytrzeźwień w Wałbrzychu to samo będziesz mówiła :)

    3. Pewnie zmienię zdanie jak książkę będę miała w ręku :)

    4. Pewnie zmienię zdanie jak książkę będę miała w ręku :)

  2. Z nutką melancholii mówisz? To poczeka do lata. Letnie słońce dobrze robi na melancholię, a może odwrotnie… Pogubiłem się.
    Do autobusu nie. Nie targam papieru ze sobą.
    W każdym razie poczytam. Jak bez Manna, to może Sześćdziesiąt minut na godzinę wspomina?

    1. Wspomina.
      I czasy konferansjerki, bycia reżyserem, numer z Niemenem w wojsku :)

    2. Wspomina.
      I czasy konferansjerki, bycia reżyserem, numer z Niemenem w wojsku :)

  3. Z nutką melancholii mówisz? To poczeka do lata. Letnie słońce dobrze robi na melancholię, a może odwrotnie… Pogubiłem się.
    Do autobusu nie. Nie targam papieru ze sobą.
    W każdym razie poczytam. Jak bez Manna, to może Sześćdziesiąt minut na godzinę wspomina?

  4. Udało mi się kupić ebooka za grosze w jakiejś ofercie. Widuję Krzysztofa Maternę u Mellera w Drugim śniadaniu mistrzów i bardzo lubię jego podejście do życia i zjawisk, na jakie się wszyscy natykamy. O książce też mówił tak, że po prostu nie mogłam się powstrzymać.
    Podróże małe i duże też kupiłam ebooka, ale skonsternowana odkryłam na swojej półce, gdzieś na samym dole, zapomnianą książkę o tym samym tytule, wydaną przez Twój Styl, Co gorsza czytałam ją i aż tak nie pamiętam, że czytałam? Okropne.

  5. Udało mi się kupić ebooka za grosze w jakiejś ofercie. Widuję Krzysztofa Maternę u Mellera w Drugim śniadaniu mistrzów i bardzo lubię jego podejście do życia i zjawisk, na jakie się wszyscy natykamy. O książce też mówił tak, że po prostu nie mogłam się powstrzymać.
    Podróże małe i duże też kupiłam ebooka, ale skonsternowana odkryłam na swojej półce, gdzieś na samym dole, zapomnianą książkę o tym samym tytule, wydaną przez Twój Styl, Co gorsza czytałam ją i aż tak nie pamiętam, że czytałam? Okropne.

    1. Podróże są lekkie i szybko się je zapomina, więc nic dziwnego. A patrzenie na Maternę przez pryzmat li tylko współpracy z Mannem jest dla niego ogromnie krzywdzące.