Adrian (Secrus) 

[Sierpień] okiem Secrusa

miesiac_secrus

Witajcie w kolejnym podsumowaniu miesiąca! Pozwolicie, że dziś będzie zwięźle i na temat? I tak [Sierpień] wchodzi ze sporym opóźnieniem, więc tym razem bez wstępów i obyczajowych wstawek napiszę o tym, co powinno zainteresować was najbardziej: o nowych nabytkach książkowych i obejrzanych filmach (wszystkie książki przeczytane w sierpniu w rekordowej ilości już zrecenzowałem bądź opinie na ich temat czekają w tramwajowej kolejce). Do dzieła zatem – na pierwszy ogień idzie stos ;)

SIERPNIOWE ZDOBYCZE:

sierpniowy stos!

„Księga stylu Coco Chanel”, „Zaczaruj mnie”, „Poczekajka” oraz „Laura” to nagrody za pierwsze miejsce w recenzenckim konkursie Matrasa „Letnie czytanie”. Troszkę odległe od mojego gustu, ale samą frajdą było wziąć udział w rywalizacji i zostać wyróżnionym spośród ponad sześciuset recenzji. Oprócz tych książek dostałem jeszcze „Zatokę tajemnic” i „Ślady”, ale brakuje ich w stosie, ponieważ podarowałem je dziewczynom z „Oka na książkę” – moim częstochowskim filolożkom :)
„Magiczne lata” to fantastyczny urodzinowy prezent, który z miejsca stał się moją najulubieńszą książką. Rozpływałem się nad nią tutaj i dalej nie mogę przestać wspominać :) (Aha, bardzo dużo osób odwiedziło ten wpis, za co serdecznie dziękuję – czytajcie McCammona i przeżywajcie tę opowieść).
Ponieważ moja współpraca z Lubimy czytać jako oficjalny recenzent nabrała rozpędu właśnie w sierpniu, trzy książki ze stosu: „Dawca”, „Bogini zemsty” i „Ostatni pasażer” były egzemplarzami recenzenckimi, a opinie na ich temat pojawiały się na stronie głównej portalu. Przedstawiłem je także w Tramwaju, ale przede wszystkim mogliście je znaleźć TU, TU i TU :)

Zdradzę tylko, że wrzesień na chwilę obecną prezentuje się jeszcze obficiej!

 FILMY:

Zagubiona autostrada Magnolia Red 2

W sierpniu był czas i na książki, i na filmy, lecz ich liczba – aż 23! – mnie samego mocno zaskoczyła. Zacznę od tych najlepszych:

1) GarsonieraGarsoniera – Billy Wilder jeszcze nigdy mnie nie zawiódł! Coś pięknego. Ile uroku można zawrzeć w prostocie, romantyzmu w humorystycznych odzywkach, ile prawdy o ludziach pod powłoką miłosnej opowiastki. I ten klimat! Jeden z filmwebowych znajomych skwitował ten film krótkim zdaniem: „Brakuje mi tego świata…”. Cóż, czy potrzeba czegoś więcej? :)
2) Zapach kobiety – Pacino czyni ten film wyjątkowym (bez niego byłaby to dość standardowa historia, bez pierwiastka wyjątkowości). Scena tanga taZapach kobietyk emocjonalna, jak tylko można. Aż dziw, że dopiero teraz zobaczyłem od początku do końca. Fenomenalna produkcja – ponoć książka, na której podstawie zrealizowano „Zapach kobiety”, nie prezentuje się choć w połowie tak dobrze.
3) Ben Hur – Kino monumentalne z najwyższej półki. Trudno mi sobie wyobrazić, by można było zrealizować ten film lepiej. Patrząc na datę wydania i napawając się scenami z wyścigu rydwanów aż brakuje słów.
4) Patch Adams – Chyba każdego zmroziła wiadomość o śmierci Robina Williamsa. Dla mnie był to kop motywacyjny, by poznać Go we wcieleniach, które do tej pory z jakichś powodów ominąłem. Po tym filmie chce się być doskonalszym, bardziej otwartym, po prostu lepszym – jak Patch Adams. To mija, ale i tak jest cenne :)
Patch Adams5) Powrót – Niejasny, przytłaczająco klimatyczny i taki realny… Każdego widza da się zainteresować oszczędnością środków, jeśli ma się do przekazania taką opowieść. Mnogość interpretacji i bogactwo symboliki są tak ogromne, że o tym filmie można pisać filmoznawcze prace.
6) Ocalony – Kompletna wojenna rozwałka z patosem, krwią, umieraniem i takimi emocjami, jakich oczekuje się od kina tego typu. Woagh!
7) MagnoliaPowrót – Niezwykle przygnębiający gęsty klimat, życie jest smutne i każdy się o tym prędzej czy później przekona. 3 godziny mijają bardzo szybko, warto zobaczyć. Jedna z lepszych fabularnych mozaik, choć „Miasto gniewu” wciąż niedoścignione :)
8) Zagubiona autostrada – Im dalej, tym więcej pytań, a żadnych odpowiedzi. Za to klimat, forma, muzyka działająca na podświadomość, lęk uchwycony przez Lyncha – tego nie sposób podważyć. Trzeba się przygotować na seans będący labiryntem znaczeń, w którym nie sposób odnaleźć prawidłowej drogi, bo takiej nie ma.
9) Fisher King – Urokliwa mistyka w stylu Gilliama i od razu widać, że ten film ma duszę :) Świetnie działa na wyobraźnię, skłania do refleksji, a chwilami śmieszy. Znakomite aktorstwo.

Fisher King Ocalony Ben Hur

10) Lato roku 1942 – Uwielbiam za fantastyczny letni klimat lat 70., lekko zamglone zdjęcia, uroczą fortepianową kompozycję w tle, liryzm i to, że siedziałem jak zahipnotyzowany. U nas praktycznie nieznany… A szkoda, bo można się przy nim rozmarzyć, można uchwycić coś, czego brLato rokuakuje we współczesnych produkcjach o młodzieńczej miłości. Przyznać się, ktokolwiek słyszał o tym tytule? ;)
11) Raid – Nie wiedziałem, że mogę oczekiwać od tego filmu tak wiele w kwestii realizacji walk! Zdrowo się napierdzielali, o to chodzi :)
12) Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia – Chyba odrobinę lepszy od jedynki, dzięki zastosowaniu kreatywnyRaidch pomysłów na urozmaicenie walk. Zakończenie za szybko urwane, ale poza tym – dobra zabawa!
13) Język motyli – Ubolewam nad tym, że nie znam historii Hiszpanii na tyle, by wypowiadać się o tym filmie w kwestiach politycznych. Piękno przekazu, muzyka, klimat – urzeka. Zresztą, wsłuchajcie się proszę sami: https://www.youtube.com/watch?v=kxp-69rv4DU
14) Władca much – Mocny, z klimatem i widać przekaz Goldinga. Książkę recenzowałem tutaj. To nie jest film, który pozostawia trwały ślad, ale może się podobać.
15) Spacer po linie – Bardzo dobrze się ogląda, ale widziałJęzyk motyliem lepsze biografie w podobnym stylu. Tutaj zabrakło mi czegoś wyjątkowego, czego nie widziałem nigdzie wcześniej. Czegoś, co miał np. „Ray” albo „La Bamba”…
16) Good Morning Vietnam – Nie bawiły mnie jakoś bardzo audycje radiowe, ale to wina tłumaczenia, bariery kulturowej, braku konkretnej wiedzy na temat realiów… Cała reszta – świetna :)
17) Wymyk – Dobry, stonowany dramat, poruszający ciekawy temat, który z pewnością wywołuje emocje. Ogląda się jednym tchem. Atmosfera i klimat w stylu kilku innych polskich produkcji, np. widzianego przeze mnie ostatnio „Erratum”.Spacer po linie
18) Niezniszczalni 3 – Kino. Gdyby nie plejada gwiazd, film byłby poniżej oczekiwań, a tak – wciąż dobra strzelanka, którą ogląda się z niesłabnącym napięciem.
19) Pachnidło: Historia mordercy – Opowieść w ogóle do mnie nie przemówiła, czułem tylko dziwną niechęć… A tego nie poprawi nawet świetna realizacja, aktorstwo itp. Pomimo to doceniam.
20) Jeździec znikądWładca much – Najlepsze są sceny akcji – soczyście przesadzone i efektowne – co do reszty, trudno stwierdzić, do kogo jest adresowana. Brawura ze zmarnowanym potencjałem.
21) Red 2 – I znów: dobra akcja, luz i niezły humor, ale historia tak oklepana i zwyczajnie nieciekawa, że istota zabawy gdzieś umyka. Podobny poziom do jedynki – bez rewelacji, a szkoda.
22) Korpus weteranów – Taki sensacyjny przeciętniak, który ogląda się całkiem całkiem. Nic jednak, co wyróżniałoby go spośród setek produkcji tego typu. Widziany w telewizji przy kolacji…
23) Essential Killing – Nudziłem się… Ascetyczna realizacja nie wyszła temu filmowi na dobre.

Pachnidło Good Morning Niezniszczalni 3

To tyle na dzisiaj. Po więcej zapraszam za miesiąc, a już teraz zachęcam do śledzenia naszych najnowszych tekstów – wrzesień chyli się ku końcowi, październik za pasem, a my ani na chwilę nie spuszczamy z tonu :) Życzymy niesłabnących wrażeń i fantastycznych książkowych przeżyć!

Okładki filmów: www.filmweb.pl

Powiązane posty

5 Thoughts to “[Sierpień] okiem Secrusa”

  1. Przymierzam się by obejrzeć 'Zapach kobiety’. Myślę, że skuszę się na ten film już w październiku. Na wrzesień zaplanowałam natomiast perełkę – kupiłam sobie film, na który mam ogromną chrapkę – 'Wielki Gatsby’ czeka więc cierpliwie :)

    Bardzo podoba mi się ten stosik, oj bardzo. Szczególnie ta książeczka u samej góry! No, no, mam nadzieję, że kiedyś użyczysz mi jej do przeczytania. Tymczasem niedługo skrobnę recenzję prezentu od Ciebie, za co jeszcze raz serdecznie dziękuję! :)

    Jeżeli chodzi o 'Magiczne lata’ to zastanawiam się nad egzemplarzem dla siebie, w końcu ta recenzja była czarująca :)

    1. Secrus

      „Zapach kobiety” bardzo bardzo polecam ;) „Wielkiego Gatsby’ego” chyba wolałbym najpierw przeczytać książkę i obejrzeć adaptację z ’74, dopiero później sięgnąć po wersję z DiCaprio

      Tę u samej góry to może nawet dostaniesz, jak się trafi okazja (a co tu dużo ukrywać… trafi się :D). Czekam na recenzję „Śladów” i pożyczam w wolnej chwili!

      „Magiczne lata” mogę użyczyć, gdy tylko brat skończy czytać i… Cóż, pertraktuj z Sylwią, jeśli chodzi o tę książkę – ma u mnie pierwszeństwo ; ) I dziękuję za miłe słowa; chciałem, by recenzja była choć w niewielkiej części tak czarująca, jak opowieść McCammona.

      1. … i była, chociaż jej jeszcze nie poznałam. Jestem kobietą i tak podpowiada mi intuicja :)

  2. Ooo! To miałeś prześwietny miesiąc :D Zachwycam się „Ocalonym” – zakochałam się w tym filmie! <3 I to na faktach jeszcze! A ten facet to w ogóle jest moim prywatnym bohaterem – w zeszłym miesiącu trójka gówniarzy zabiła mu, pod jego domem, jego ukochaną suczkę Daisy, która dostał od organizacji zajmującej się u PTSD u żołnierzy. Towarzyszyła mu od powrotu do domu, od końca tamtych filmowych wydarzeń i tak po prostu mu ją zabili (nie wiedzieli czyj to pies – dla zabawy). Facet wsiadł do samochodu, wziął broń i ruszył w pościg, jednocześnie będąc na telefonie z policją i informując o każdym kolejnym ruchu (wypuszczono nagranie do internetu) – postrzelił jednego z nich. Jak on później płakał! Ja wyłam do ekranu z nim – masakra, że nie dość, że stracił wszystkich, to jeszcze jedyną istotę, która pozwoliła mu przejść przez tą traumę…

    1. Secrus

      Jeju… wiedziałem, że to na faktach, ale po filmie nie zainteresowałem się szerzej postacią Luttrellego (a miałem w planach). Dziękuję za przybliżenie tej historii – dobrze, że właśnie o takich ludziach tworzy się filmy. Jak tylko namierzę nagranie, od razu odsłucham, choć muszę się przygotować na solidną dawkę smutku.

Leave a Comment