Czytam synkowi 

[Czytam synkowi] Poczytaj mi mamo księga piąta – śmichy chichy

poczytaj5Mamy na półce cztery z sześciu zbiorczych Poczytaj mi mamo. Za każdym razem kiedy po nie sięgam zastawiam się jakim cudem w tej serii mogło się ukazać aż tyle świetnych książeczek. Tym razem przyjemności z czytania dostarczyła nam piątka.

Wczoraj mama musiała zostać w pracy, więc tata zabrał się za czytanie wcześniej, żeby Młody Młodszy miło spędził czas. Wzbraniał się przed tym  Poczytaj mi mamo, bo miał ochotę na Detektywa Pozytywkę, ale go przekonałem i skończyło się na przeczytanych w jednym rzucie trzech poczytajkach i powrocie do przeczytanego na początku Ślimaka, a potem jeszcze raz do … Ślimaka. Chichrał się dziko za każdym razem, a ja prawie na pamięć znam już perypetie ślimaka i jego rogów.

A co poza tym znajdziemy w księdze piątej? Są dwie świetne teksty Małgorzaty Musierowicz, czyli Kredki i Bijacz. Mówią o przyjaźni, odwadze i wyborach, z perspektywy zerówkowicza, czyli tak jakby naszej i do tego zupełnie się nie zestarzały. Z dwóch poczytajek Adama Bahdaja bardziej spodobał się nam Malowany ul, przyznam szczerze, że patrząc z perspektywy czasu to trochę się zastanawiam, jakim cudem się mu do tego cenzura nie przyczepiła :). Jest jeszcze trochę moralizujący tekst o przyjaciołach, opowieść o babci na hulajnodze i o małej Zosi.

Jako ostatnie z tomu chcę wymienić jeszcze dwie książeczki, które pamiętam z dzieciństwa, poważnie, bez ściemy. Pierwsza to klasyka klasyki dla dzieci, czyli Julian Tuwim Pan Maluśkiewicz i wieloryb, tę bajkę znają wszyscy, ale nie każdy z rysunkami Mirosława Pokory. Ja pamiętam i to właśnie ta jest w księdze piątej :) Tytułowy bohater w jego wersji jest cudny, maleńki, z łódeczką z orzecha i świetnie prezentujący się w marynarskim wdzianku.
Druga to Mokry łakomczuch i z nią jest mały kłopot. Ja byłem zachwycony, sentyment, trochę nostalgii, piękne rysunki i interesujący pomysł, ale  młody się ciut nudził. Mnie się otwierały klapki w pamięci i wracały miłe chwile, a on nic.

Trochę wspomnień, trochę nowości, mnóstwo frajdy i chichrania, znakomity język i różnorodne rysunki. Taka jest piątka, na szóstkę chyba w końcu im braknie ciekawego materiału, bo ileż można :)

Podsumowanie:
Tytuł: Poczytaj mi mamo. Księga piąta
Autor: praca zbiorowa
Ilustrator: praca zbiorowa
Wydawca: Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Ocena : 5/6
Dla kogo: dla wszystkich

Powiązane posty

6 Thoughts to “[Czytam synkowi] Poczytaj mi mamo księga piąta – śmichy chichy”

  1. Chyba nawet nie chciałabym, aby seria miała dwadzieścia tomów, bo w końcu spadłby poziom. A NK, niech wydaje. Ich książki dla dzieci można brać w ciemno. Co jedna to lepsza. (Cukier:))

    1. Janek

      Myślę, że ze 4 jeszcze się im uda :)

  2. martucha180

    Pamiętam te książeczki z dzieciństwa. Ale były one cieniutkie…

    1. Janek

      Bo to zbiorcze, wewnątrz każdej jest ich kilka.

  3. Mnie się marzy skompletować całość…

    1. Janek

      Mnie też, mamy już cztery z sześciu.

Leave a Comment