Czytam synkowi Przeczytane 2015 

Różowe środy – ciotki są fajoskie !

ciotka_huldKażdy z nas ma jakąś świetną ciotkę, na pewno, nie próbujcie mi wmówić, że nie.Wiadomo jest mnóstwo dziwnych i irytujących, ale w każdej rodzinie przynajmniej jedna jest fajoska. Sara też taką ma, ta jej jest spoko-super-extra-git, a to, że jest niepełnosprawna intelektualnie nic nie zmienia w tej sprawie.

Wydawnictwo Dwie Siostry wydaje bardzo dobrą literaturę dla dzieci, nawet Rozbójnicy z Kardamonu którzy nie przypadki mi do gustu trzymali bardzo wysoki poziom. Do tej pory moim numerem jeden od nich była Tonja z Glimmerdalen, ale po przeczytaniu książki Różowe środy, czyli podróż z ciotką Huldą mam nowego faworyta. To naprawdę świetna książka dla dzieci, taka, którą każdy powinien mieć w domu i czytać na dobranoc przynajmniej raz na kwartał

Sara to zwykła dziewczynka, ma słaby kontakt z ojcem i niewiele lepszy z matką. Rodzice oczywiście dbają o nią i starają się aby niczego jej nie zabrakło, ale dziewczynka nie jest specjalnie szczęśliwa. Prawdziwą frajdę sprawiają jej wizyty u ciotki Huldy, starszej siostry mamy, osoby niepełnosprawnej intelektualnie, mieszkającej wraz z grupą arcyciekawych przyjaciół w pewnym domu niedaleko mieszkania Sary. Co środę dziewczynka po lekcjach pędzi tam i spędza z ciotką naprawdę ciekawe popołudnia.
Czyż można się nudzić z osobą tak otwartą, że nie boi się zapytać punka, jak mu się śpi ze sterczącą fryzurą, zastanawia się, czy dziury w spodniach są równie praktycznie zimą jak w lecie, uwielbia różowy i ma kolekcję lasek? Wszystko układa się dobrze do momentu, kiedy po jednym z wybryków Huldy, mama Sary, jej prawna opiekunka, decyduje się przenieść ciotkę do innego domu opieki oddalonego wiele kilometrów od dotychczasowego. Wtedy to zaczyna się wielka ucieczka podczas której dziewczynka i jej ciotka poznają jeszcze ciekawszą grupę ludzi, a rodzice Sary zostaną wystawieni na próbę.

Jak dotąd nigdy nie zdążyło mi się czytać książki która w tak znakomity i otwarty sposób porusza sprawy związane z niepełnosprawnymi intelektualnie. Ten rodzaj odmienności nadal stanowi w Polsce temat tabu i choć ludzie na wózkach już nas nie zaskakują, to nadal niektórzy traktują osoby upośledzone tak, jakby cierpiały na jakąś zaraźliwą chorobę.
Różowe środy w sposób absolutnie genialny pokazują jednak ich otwartość i mocne punkty. Autorka pięknie pisze o potrzebie akceptacji i o ich prawie do samostanowienia o sobie, okazuje się też, że dzięki ciotce Sara potrafi lepiej wyartykułować swoje potrzeby i emocje, to właśnie dzięki więzi pomiędzy nimi dziewczynce jest łatwiej pokazać rodzicom, że niekoniecznie chce iść drogą którą dla niej wybrali.
Ta pełna ciepła i pozytywnych emocji historia została napisana przez niemiecką autorkę. Ja mam tak, że jakoś nie po drodze mi z niemieckimi pisarzami, nie trafiłem dotąd na dobry kryminał, czy fantastykę pisane przez kogoś zza naszej zachodniej granicy. Ale książki dla dzieci umieją pisać, Różowe środy polecam zdecydowanie.

Informacja tramwajowa
Z całą pewnością należy ją przeczytać dziecku, można również czytać ja dziecku w tramwaju. Myślę, że ciotka Hulda będzie dumna ze wszystkich którzy się na to odważą

Podsumowanie:
Tytuł: Różowe środy, czyli podróż z ciotką Huldą
Autor: Sylvia Heinlein
Wydawca: Wydawnictwo Dwie Siostry
Do tramwaju:
TAK!
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 5/6

Powiązane posty

Leave a Comment