Książka Przeczytane 2016 

Komornik, czyli nie, nie i jeszcze raz NIE!

komornik

Po Komornika sięgnąłem za sprawą notki, w której Katarzyna z bloga Kącik z książką opisywała najlepsze z tytułów, jakie dane było jej przeczytać w pierwszej połowie tego roku. Nasze gusta z reguły są dość podobne, zatem oczekiwania były duże.

Rzeczywistość okazała się niestety brutalna i szybko odarła mnie ze złudzeń. Komornik to bowiem taka książka, która w moim rozumieniu należy do tych najgorszych z najgorszych, to książka, po sięgnięciu po którą miłośnicy innych gatunków literatury wciąż będą pukać się po głowie na widok fantastyki. To wręcz absolutnie i absurdalnie zła książka. Tu najchętniej bym zakończył, bo strasznie nie chce mi się pisać o tym gniocie, ale jak mawia Zacofany w lekturze, nie wolno pisać, że coś ci się nie podoba, bez uzasadnienia. No to spróbuję, ale będzie mocno chaotycznie.

Po pierwsze
Bohater jest idiotą i nieudacznikiem. Gdybym zlecał kolesiowi zabijanie innych, a on co chwila by ginął albo wpadał w jakiś rodzaj regenerującego transu, tobym go najnormalniej w te pędy z tej roboty wywalił, albo posługując się językiem autora, wypierdolił za niekompetencję. Komornik co chwila jest zabijany, a właściwie pozbawiany życia i powstający z martwych, bo nie sposób go całkowicie załatwić. Ale moment… Jest jednak ten JEDEN sposób! Według autora komornika może zabić jakiś wytwór anielski związany z apokalipsą! Opiszmy to w połowie książki i wplećmy jedno zdanie na początek, żeby się nikt nie przywalił. Ej, no, ale skoro tylko anielskie wytwory mogą zabić komornika, to jakim sposobem komornik może zabić komornika? Ano może, olać to, że wcześniej się nie dało, na końcu książki zabijamy, w kolejnym tomie nikt nie będzie pamiętał.

Pod drugie
Komornik może się regenerować, ale kiedy ma w sobie mało siły życiowej, to idzie mu to jak po grudzie albo wręcz nie idzie, ale co tam, prawie go zabijmy, on wtedy wpadnie w regeneracyjny trans i jednak mimo braków w sile życiowej jednak się obudzi, wcześniej się nie dało, teraz już się da. Nie zabijemy go za każdym razem do końca, bo po zmartwychwstaniu miałby za daleko do roboty, komornicy po resecie trafiają niejako na początek drogi, jak w grze komputerowej.

Sprawa trzecia
Ten komornik jak może to jest miłym gościem, pomaga regularnie postronnym ludziom, którzy zostali przypadkiem poszkodowani przez jakiś element Armagedonu, którego sam jest przedstawicielem. Ale chuj, jak każą mu zabić najlepszego kumpla, to go zajebie, z niesmakiem, ale bez wahania. No dobra, w sumie skoro jest fajny, to dołóżmy mu potem odrobinę kaca moralnego, trzeba przecież być konsekwentnym.

Idziemy dalej
Fabuła się rwie, na początku mamy jakby pomysł na powieść, potem w celu wydania grubszej książki wrzucone coś na kształt kilku opowiadań, po to aby na końcu do owej powieści wrócić. Apokalipsa u Gołkowskiego jest dla mnie koszmarnie wtórna, a dekoracje chrześcijańskie sprawiają wrażenie doklejonych na siłę, wyłącznie po to, aby może ktoś zwrócił na książkę większą uwagę. Jakoś nie mam ze sprawami katolickimi problemów w literaturze, nie oburza mnie Piekara, Ćwiek, Jadowska czy Kossakowska, ale tutaj to irytuje, jest strasznie papierowe i efekciarskie w kiepskim stylu. Świat mi się podczas lektury rozsypywał, co chwilę autor coś dokłada, w pewnym momencie mimo braku czarów przez większą część książki wyciąga maga niczym królika z kapelusza. I tak dalej, i tak dalej. Zdecydowanie nie polecam!

Informacja tramwajowa
Nie, nie czytajcie jej nigdzie.

Podsumowanie:
Tytuł: Komornik tom 1
Autor: Michał Gołkowski
Wydawca: Fabryka Słów
Do tramwaju: nie
Ocena czytadłowa: 1/6
Ocena bezludnowyspowa: 0/6

Zdjęcie w nagłówku pochodzi ze strony Świat książki, bo swojego egzemplarza już nie mam.

Powiązane posty

30 Thoughts to “Komornik, czyli nie, nie i jeszcze raz NIE!”

  1. Ta wysoka śmiertelność komorników jest nawet logiczna. W końcu jak koleś wie, że go zabić de facto nie można, to nie przejmuje się takimi duperelami jak ostrożnoćś, więc często go resetują, bo się wystawa jak głupi.

    Alsoł, mocno mi to wygląda na inspirowane piekarowym Inkwizytorem.

    1. Janek

      Jest tylko jeden feler w twoim rozumowaniu, on nie cierpi być zabijanym, bo zmusza go to do spotkania z Aniołem Śmierci :)

  2. Janku, jestem z Ciebie dumny jak nie wiem co :) Tylko po co to tyle przeklinać?

    1. Janek

      Dziękuję Ci bardzo! :D
      A co do języka, to poczułem potrzebę wyartykułowania moich zarzutów takim językiem, jaki znajdziesz w książce. :/

      1. Nic nie znajdę, bo nie będę szukał :P

  3. Hmmm…. Mam tę książkę na półce. Coś czuję, że właśnie spadła na koniec kolejki :)

    1. Janek

      I to jest absolutnie słuszny pomysł.

  4. Zastanawiałam się nad tym tytułem, ale jakoś tak później straciłam zainteresowanie :)

    1. Janek

      Uważaj, żeby przypadkiem nie wróciło! To byłby straszny błąd! :D

  5. Książka wpadła mi w ręce zupełnie przypadkowo. Gdzieś tam mignęły mi pozytywne, no prawie pozytywne „recenzje”. Czytałem niezbyt długo bo mnie, zgodnie z oczekiwaniami odrzuciło. Pewnie masz rację, że to zła książka, ale ja nie mogę tak powiedzieć bo dla mnie była nieczytelna. Jeżeli taka ma być współczesna fantastyka to ja się wypisuję z jej czytania,
    Przy okazji radzę zajrzeć tutaj (polska wersja wpisu jest mizerna) https://en.wikipedia.org/wiki/Brimstone_(TV_series) . Miałem to skojarzenie już po recenzjach, a serial widziałem kilkanaście lat temu w TVN. To że nakręcono jeden sezon, też coś mówi :-D

    1. Janek

      Andrzeju, spora inspiracja, nie zwróciłem wcześniej uwagi ;)
      Z tego co pamiętam, to chyba nawet widziałem ten serial i podobał mi się zdecydowanie bardziej niż książka Pana Gołkowskiego.

      1. No właśnie, serial może bym obejrzał jeszcze raz, a z książką z daleka proszę bo gryzę :-D

  6. Komornik może zabić Komornika, ale ten zmartwychwstanie :P Tylko ten pierwszy będzie miał przejebane :D

    1. Janek

      A jak nie, to spoko, w końcu w drugim tomie można zmienić zasady :)

  7. Kurcze a niedawno kupiłem ebooka :( Coś przeszła mi ochota na poznanie tej książki Gołkowskiego… A szkoda – myślałem, że to będzie całkiem oryginalne i nietypowe podejście do apokalipsy

    1. Janek

      To takie połączenie „Mrocznego zbawiciela” Zambocha z gorszymi kawałkami „Inkwizytora” Piekary :/
      Niestety

  8. p

    Beznadziejne komentarze. Wszystkie na jedno kopyto. I jeszcze ci „przekonani”.

    1. Janek

      Ja jestem nieprzekonany :)

  9. Klaudia

    A mnie się podobało ;) Na pewno główną zaletą sluchanego przeze mnie audiobooka był lektor – mistrz Grzegorz Pawlak.

    1. Janek

      Ależ ja się absolutnie nie upieram, że to się musi nie podobać ;)

      1. B

        Jak nie upierasz się? „Nie czytajcie bo mi się nie podoba” przeczytałem już tony różnej fantastyki i komornik było czymś nowym spodobało mi się naprawdę. Brudny odarty z nadziei świat w którym Bóg oszalał z samotności (?). Będzie następna część i sporo się może wyjaśnić. W komorniku są i tak mniejsze nieścisłości jak choćby w harrym poterze lub mrocznej wieży S. Kinga które mimo wszystko są dobrymi lekturami. Jest pan jak rozumiem dziennikarzem. Artykuł jest bardzo opiniotwórczy czyli robi coś czego „dziennikarze” dopuszczają się obecnie zbyt często i jest to niesmaczne. Jesteście ludźmi którzy powinni przekazywać informacje a zamiast tego próbujecie stać się influencerami przepychając do świadomości publicznej własne opinie. Czuję niesmak a ludzi zachęcam do stworzenia własnej opinii zamiast kierować się jedną randomową opinią z internetu. Gratuluję „świetnego” podejścia do dziennikarstwa. Może kilka osób nie mających własnego zdania powtórzy kilku osobom i powtórzy się schemat stary jak świat. Zapewne komentarz zostanie usunięty gdyż jest niewygodny.
        Średnio pozdrawiam

      2. B

        O! Widzę że komentarze przechodzą wyłącznie te zgadzające się z opinią autora. Brawo. Dziennikarstwo poziomu mułu rzecznego

  10. Krzysztof Ibisz

    A ja myślę, że nic z tej książki nie zrozumiałeś. Sięgnij po cos łatwiejszego, co nie sprawi Ci kłopotu :)

    1. Janek

      Dziękuję bardzo za merytoryczny komentarz. Z przyjemnością sięgam po łatwiejsze i trudniejsze tytułu.
      Co nie zmienia faktu, że przy czterdziestoletnim stażu czytelniczym uważam, że Komornik słabą i obrzydliwą książką jest

      1. uważam że jest Pan trochę za stary na tego typu książki. oczekiwał pań świata fantazy z księżniczkami i wróżkami? przykro mi jednak jest to całkiem inny rodzaj książki, który jest dużo bardziej brutalny. Mi osobiście bardzo podoba się Komornik, i uważam że jeśli Pan ma zamiar w ten sposób dawać recenzje z tego typu książek które ewidetnie są dla 50 letniego Pana za trudne, to może Pan sobie wsadzić ta recenzje w cztery litery. Jest to rodzaj fantastyki BRUTALNEJ. Uważam że nie trzeba było opluwać autora i jego książki oraz zniechęcać przyszłych czytelników którym może by podpasowała. Jeśli pisze się recenzje wybiera się książki gatunku, który się nam podoba żeby później nie pisać tak gównianej recenzji. Tak każdy ma swoją opinię ale to jest poprostu żałosne kiedy wypowiadasz się na temat o którym mało wiesz. Może następnym razem bardziej się zorientujesz po jaka książkę sięgasz bo widząc twoja opinię ten styl pisania i rodzaj fantastyki do ciebie nie przemawiają. więc jak to napisałeś ,,posługując się językiem autora „. Wsadź sobie w tą pierdoloną opinię w dupe i zamknij ryj bo do kurwy nie masz racji i potrafisz tylko opluwać zajebiste książki, które nie podpasowały starszemu Panu. jeśli chcesz dalej pisać swoje pierdolone opinie zastanów się kurwa nad książką jaka wybierzesz i miej trochę szacunku do autora jeśli chcesz być traktowany poważnie i z szacunkiem

        pozdrawiam wierny fan Michała Gołkowskiego
        proszę nie usuwać komentarza.

        1. Janek

          Witam serdecznie Wiernego Fana piszącego z adresu Wiernej Fanki.
          Tak, biedny stary dziadek nie wie co to brutalna fantastyka
          Tak, biedny stary dziadek nie zrozumiał
          Tak, zastanawia mnie ten dziwny ruch pod postem sprzed 5 lat :)
          Pozdrawiam

  11. B

    Autor zapewne nie wstawi żadnego z komentarzy nie zgadzających się z własnym zdaniem. Rozpisałem się dość mocno a i tak nie widzę swojego komentarza.

    1. Janek

      Dzień dobry Panie B
      Komentarze były zatrzymane przez moderację, zostały opublikowane po moim powrocie z urlopu. Nie publikuję wyłącznie tych, które są spamem.
      A wracając do meritum. Nigdy nie śmiałbym nazywać się dziennikarzem. To tylko skromny, niszowy blog zbierający moje subiektywne odczucia dotyczące literatury.
      I tak, moim skromnym zdaniem Komornik to kiepska książka i wycieczki osobiste w moim kierunku tego nie zmienią :)

  12. Czytelnik

    Szkoda mi osób które nie czytały ” Komornika ” jedna z wielu mega ciekawych książek które warto przeczytać i zobaczyć… Jak by to było…

  13. Rafał

    Przeczytałem pierwszy tom, jest to jedna z lepszych ksiażek jakie przeczytalem w tym roku. Zdecydowanie ciekawsza książka niż Piekary . Ciesze sie ze przed rozpoczęciem czytania nie przeczytalem tej recenzji bo pewnie nigdy bym sie nie zabrał za przeczytanie tej ksiażki a czego bym z obecnej perspektywy żałował.
    Jeśli chodzi o niezgodności o których pisze autor recenzji w moim odczuciu są one całkowicie spojne i nie czułem żadnego zgrzytu.
    Z całą stanowczością polecam książkę.