Książka Przeczytane 2016 

Zabójczy miecz, czyli brak sprawiedliwości

Właściwie to jest notka o dwóch książkach, pierwszym i drugim tomie cyklu, którego akcja osadzona jest w świecie Imperium Radch. Jedynka, czyli Zabójcza sprawiedliwość jest lepsza niż myślałem, dwójka, Zabójczy miecz to jakiś koszmar.

Zabójcza sprawiedliwość zebrała mnóstwo nagród, Hugo, Nebula i jeszcze parę innych, a efektem tego jest całe mnóstwo opinii krytycznych. Można odnieść wrażenie, że sporo ludzi oczekiwało od tej książki wręcz czegoś na kształt dotknięcia absolutu, a to po prostu przyzwoita historia SF. Główną bohaterką jest serwitron o imieniu Brequ. Serwitrony to coś na kształt ludzkich androidów, w Imperium Radch mieszkańcy podbitych planet są poddawani brutalnemu zabiegowi przypominającemu nieco wyrafinowaną wersję lobotomii, w wyniku którego stają się bezwolnymi jednostkami, w które wszczepia się zbiorową świadomość statku na którym służą. Ten konkretny serwitron w wyniku katastrofy zostaje na powrót samodzielną jednostką, lecz nie wraca do swojego poprzedniego ja, tylko jest wciąż częścią świadomości statku, który został zniszczony podczas walki o władzę. Historia, którą opowiada autorka mnie wciągnęła, poszukiwanie przez Brequ zemsty i własnej tożsamości potrafi zainteresować, wciągnąć czytelnika. Ale z drugiej strony rozumiem tych, którzy oczekiwali więcej, mnie taka powolna narracja jak tutaj czasem odpowiada, jest całkiem umiejętnie użyta, ale wiem, że we współczesnym świecie sporo ludzi oczekuje większej dynamiki.

Zabójczy miecz, to bezpośrednia kontynuacja tomu pierwszego. Zaczynamy w tym miejscu, w którym skończyła się pierwsza odsłona przygód Breq, ale to niestety jest zdecydowanie słabsza książka. Sprawia wrażenie pisanej na siłę, aspekty społeczne i psychologiczne, które dobrze „zagrały” w jedynce, tutaj stały się jakby nieco wydumane, autorka najwyraźniej nie miała pomysłu jak opisać i połączyć z fabułą to, co chciała przekazać. Nie ma tu już za wiele miejsca na kształtowanie się Brequ, bo Ann Leckie bierze na warsztat nierówności społeczne i nepotyzm. Niestety, nie  czarujmy się, jest po prosu kiepsko.

Informacja tramwajowa
Jedynka tak, dwójka nie, nie ma co się rozpisywać.

Podsumowanie:
Tytuł: Zabójcza sprawiedliwość
Autor: Ann Leckie
Tłumaczenie: Danuta Górska
Wydawca: Wydawnictwo Akurat
Do tramwaju: też
Ocena czytadłowa: 4/6
Ocena bezludnowyspowa: 4/6

Podsumowanie:
Tytuł: Zabójczy miecz
Autor: Ann Leckie
Tłumaczenie: Danuta Górska
Wydawca: Wydawnictwo Akurat
Do tramwaju: nie
Ocena czytadłowa: 2/6
Ocena bezludnowyspowa: 1/6

 

Powiązane posty

7 Thoughts to “Zabójczy miecz, czyli brak sprawiedliwości”

  1. Dzięki za recenzje.
    Pozdrawiam.

  2. Ja tę książkę odebrałam zupełnie inaczej. A raczej te dwie książki. Bohaterzy płascy, jacyś niewyraźni, bez głębi, wiecznie piją herbatę i gadają. Ani tworzenie serwitorów, ani problem z rozróżnianiem płci nie zostało wyjaśnione a cały czas była o tym mowa. Bardziej to mi przypomniało relację z ploteczek przy herbacie, niż pełną akcji powieść sf. Kompletnie się tam nic nie działo. Po leniwej większości książki nastąpił dynamiczny koniec, którego w ogóle nie mogłam „złapać”.

    Co do oceny drugiej części. To się zgadzam. Miałam wrażenie, że autorka musiała to napisać i zrobiła to „na odwal”

    Chciałabym Ci zwrócić uwagę, że bohaterka to Breq nie Brequ. ;)

    1. Janek

      Jakoś to dla mnie Brequ a nie Breq ;)
      Jedynka mi się podobała, w porównaniu z dwójką jest wręcz genialna :)

  3. Agnieszka

    No niestety, te książki są nieprzetłumaczalne na polski z powodu naszej gramatyki, która w czasie przeszłym bezlitośnie ujawnia płeć obiektu (lub subiektu). Znam wszystkie trzy części, być może istotnie „Ancillary Sword” jest najsłabszy. Ale to i tak nie znaczy, że w ogóle słaby.

    1. Janek

      W pierwszej części miałem właśnie takie wrażenie, że istotna jest bezpłciowość bohaterów i nadawanie im określeń męskich, czy kobiecych nieco tę książkę zubaża.

  4. Seria zbiera faktycznie skrajne opinie. Mnie się bardzo podoba – i świat, i bohaterowie, i pomysły Leckie. gadzam się, że „Zabójcza sprawiedliwość” była bardziej wciągająca, ale według mnie „Zabójczy miecz” też był dobry. Na tyle, że kupiłam sobie trzecią część po angielsku. Jestem ciekawa, jak wypadnie seria w oryginale, tłumaczenie może w tym przypadku być rzeczywiście kłopotliwe.