Batman BloomKomiks 

Batman Bloom, czyli co za dużo to nie zdrowo

Jakoś tak nieustająco o komiksach pisze mi się lepiej :) Batmana nie ma, o Gotham dba jakiś koleś wspierany przez batmanopodobna zbroję, a w tle właśnie zakończył się konflikt z Robinami w roli głównej. W Wadze supercieżkiej mieliśmy okazję zobaczyć jak nowy wróg, Bloom, zaczyna przejmować władzę w mieście. Współpracuje z najróżniejszymi podłymi indywiduami, wyposaża ich w coraz potężniejsze moce, a tymczasowy Batman ledwo sobie z tym radzi.

Wielkie bum

Nadeszła jednak w końcu pora zakończyć jego działania, ale zdecydowanie nie będzie to proste. Cała historia ma tylko jedno zadanie, doprowadzenie do powrotu Batmana. Jak wiemy z poprzednich części Bruce Wayne po walce z Jokerem stracił wiele ze swojego poprzedniego życia, w jego mózgu wytworzyły się nowe ścieżki, już nie jest Batmanem, teraz to spokojny, miły, młody i na dodatek zakochany mężczyzna. W jednym z ośrodków wspierających dzieciaki i nastolatków z Gotham próbuje tworzyć lepszą rzeczywistość. Osoba Julii Madison, która z nim współpracuje, to jeden z najważniejszych elementów jego nowego świata. Kiedy jednak wdziera się tam bardzo brutalnie Bloom i jego ziarna Bruce zaczyna działać, musi wrócić dawny Wayne.

Tu niestety mamy zgrzyty

Niestety sposób w jaki scenarzysta postanowił przywrócić starego dobrego Batmana to największy mankament tego komiksu. Wydarzenia, które maja do tego doprowadzić piętrzą się, napięcie rośnie i w pewnym momencie czytelnik ma wrażenie sporej przesady. Jest tego za dużo. Za dużo się dzieje , za dużo jest potworów stworzonych przez Blooma, za dużo zbroi Nietoperza. Za dużo alternatywnych rzeczywistości, przez które musi przejść Bruce Wayne, aby stać się na powrót sobą. Owszem sam pomysł nie jest zły, pokazanie tego kim mógłby być gdyby jego życie potoczyło się inaczej jest znakomita, ale jest tego za dużo. A co za dużo, to nie zdrowo :/

Grafika i podsumowanie

Graficznie wciąż mamy bardzo wysoki poziom. Znakomite, dynamiczne kadry, różnicowanie kreski mające pokazać nam inne oblicza Batmana i Gotham. Ciekawe pomysły na pokazanie efektów działania ziaren też robią wrażenie. Niestety, choć ogląda się znakomicie, to czyta się trochę gorzej.
Z racji tego, że Batman Bloom to jednak kolejny tom serii, świetnej serii, to proponuję mu jednak dać szansę, jeszcze w tym roku będziemy mieli okazję sprawdzić, jak dalej potoczy się ta historia.

Podsumowanie:

Tytuł: Batman tom 9: Bloom
Scenariusz: Scott Snyder
Rysunki: Greg Capullo
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont
Do tramwaju: komiksów nie czytamy w tramwaju :)
Ocena czytadłowa: 3/6
Ocena rysunkowa: 5/6

 

Powiązane posty

Leave a Comment