Przeczytane 2013 

Największy kryminalny zawód tego roku

Komisarza Salvo Montalbano kocham miłością czystą i nieodwzajemnioną, przynajmniej z tego co mi wiadomo. Odważyłem się nawet napisać prośbę do wydawnictwa z prośbą o kolejny tom, wychodząc z założenia, że najwyżej nie odpiszą. Odpisali przysłali i chwała im za to, gdybym kupił Ślad na piasku, to chyba bym się pociął kawałkiem kartonu. Ta książka to dla mnie najgorszy kryminalny zawód roku, oczekiwania związane z nią zostały zmiażdżone, podeptane i wywalone do kosza. Zaczyna się świetnie, ze sporym potencjałem. Montalbano znajduje na plaży koło swojego domu ciało bestialsko skatowanego konia. Jest…

Read More

Nie całkiem uczciwy duet, a właściwie trio

Kiedy MAG przestał wydawać Dave Duncan’a i Paula Kearney’a najnormalniej w świecie się na niego obraziłem. Jak tak mogli zrobić? Moi ulubieni autorzy przestali im odpowiadać? Przestałem śledzić wydawane przez nich książki, zaparłem się na całego. Po jakimś czasie trafiłem jednak na bardzo pozytywne recenzje książki Kłamstwa Locke Lamory. Nie wyglądała ona specjalnie zachęcająco, takie jakieś białe to było z gondolą na okładce, ale w końcu kupiłem. I zakochałem się, okazało się, że to jest rodzaj historii, która odpowiada mi najbardziej. Jest magia, świetni bohaterowie, znakomita fabuła i inteligentne nabieranie…

Read More

Bardzo kiepski druid

Druidowi Atticusowi zaczęło się układać. Zdołał wszystkich przekonać, że nie żyje i przez 12 lat ukrywania się wyszkolił uczennicę. Właśnie nadszedł koniec jej szkolenia, zostało już tylko splecenie nowej druidki z Ziemią. No i oczywiście wszystko poszło w diabły, stare sprawy zaczęły o sobie przypominać, starzy wrogowie zaczęli dobierać się do pary głównych bohaterów, a stare wampiry zapragnęły ich wykończyć. No i jeszcze Loki, który obudził się w międzyczasie zaczyna kombinować jak rozpocząć Ragnarok. Dzieje się dużo, Atticus z uczennicą biegają jak poparzeni, uciekają to przed tymi to przed tamtymi,…

Read More
Czytam synkowi Przeczytane 2013 

[Czytam synkowi] Kończymy z tym Tappim

Miło było, ale się skończyło. Drugi Tappi też już niestety za nami W skład tej odsłony jego przygód wchodzą: – Tappi i urodzinowe ciasto – Tappi i wiosenna powódź – Tappi i błyszcząca rzecz – Tappi i ciemny las – Tappi i zapominalski olbrzym – Tappi i zaginiona poduszka – Tappi i stara wierzba – Tappi i nieproszony gość – Tappi i spóźniony śnieg – Tappi i wielka Nuda Ta część jest właściwie pierwsza, przynajmniej tak jest nazywana, ale nie ma raczej znaczenia kolejność czytania. Małemu podobało się bardzo, rodzicom…

Read More
Przeczytane 2013 

Nie wiem co brał autor, ale ja też to chcę.

Czasem zdarza mi się sięgać po tytuły dla młodszych czytelników. Wyszedłem z założenia, że należy powolutku przygotowywać się do rozbudzania samodzielnego czytania u młodszego syna. Czasu niby jeszcze sporo, ale jednak nie chciałbym popełnić błędu jak przy starszym, boję się przeoczyć odpowiedni moment i właściwe książki. Ostatnio z takich tytułów przeczytałem między innymi  koszmarny Baśniobór, którego sukces pozostanie dla mnie na zawsze zagadką.  Na szczęście mleko Neil’a Gaiman’a to pozycja adresowana do czytelnika chyba jeszcze młodszego, a na pewno zdecydowanie młodszego niż ja. Mimo tego miałem dużo przyjemności przy jej…

Read More

Szczwany lis z tego Sapkowskiego [bez spojlerów]

Bardzo starałem się przeczytać Sezon burz Sapkowskiego omijając wszelkie opinie na jego temat szerokim łukiem. Udało się, skończyłem w piątek i dziś moja cegiełka w tej sprawie. Między pojawieniem się oficjalnych informacji o tym, że książka z nowymi przygodami Wiedźmina jest przygotowywana, a jej ukazaniem się minęło bardzo niewiele czasu. Przez cały ten okres jednak przetoczyła się po polskim Internecie dyskusja obejmująca wiele aspektów z nią związanych. Czy książka będzie się działa po sadze, w trakcie sagi, przed sagą, czy bohaterem będzie Geralt, czemu została napisana i całe mnóstwo tym…

Read More

Pan raczy żartować Panie Jarosławie

To się musiało kiedyś wydarzyć. W każdym cyklu musi pojawić się książka cierpiąca na tak zwany „syndrom tomu trzeciego”. Polega on na tym, że akcja prawie staje, dzieje się niewiele i książka tak naprawdę jest tylko przygotowaniem do finalnej rozgrywki.  Panu Jarosławowi przydarzyło się to w tomie trzecim. Na pierwszy rzut oka wszystko w porządku, dalej dwa wątki, tym razem wyraźnie zmierzające do połączenia, niby wbrew temu co pisałem dzieje się dużo, ale miałem koszmarne problemy przebić się przez tą odsłonę historii Ulfa i Filara. No dobra historię Ulfa czytało…

Read More