Ale to już było i nie wróci więcej ( przynajmniej u mnie )

Zdecydowanie polecam miłośnikom militarnego SF, reszta może sobie podarować. W tym miejscu najchętniej skończyłbym notkę, ale nie bardzo wypada. Może i Środek ciężkości to świetna książka, ale ja już chyba za stary jestem na taką literaturę. Bardzo podobne tytuły tworzy Ringo, Weber i całe mnóstwo innych facetów.  Zostanę na pewno pouczony, że czepiam się świetnego militarnego SF, ale nie trawię Douglasa. Gościu odgrzewa kotlety, a żeby podgrzać akcję to co chwilę dorzuca co raz dziwniejsze kolejne rasy. Dla mnie to durnowato wygląda, jak Ziemianie prawie pokonani przez jedną nagle zaczynają…

Read More
Przeczytane 2013 

Ale to już było, tym razem fantastycznie.

Po entuzjastycznej recenzji Fenrira zdecydowałem sięgnąć po ten tytuł. Ludzie wyruszyli w kosmos, zaczęli kolonizację i spotkali obcych. Po udanym kontakcie i początkowych sukcesach we współpracy nagle nastąpiła zmiana w podejściu do Ziemian, obcy zdecydowali się zaatakować. Okazało się, że tak naprawdę decyzja zapadła „wyżej”, o konieczności zniszczenia ludzkości zadecydowali na poły  mityczni Sh’daar będący jakoby władcami galaktyki. Nie do końca wiadomo co zadecydowało o tym, bo ludzie nigdy nie spotkali żadnego przedstawiciela Sh’daar, handlowali i walczyli tylko z dwoma podległymi im rasami. Autor świetnie opisuje kosmiczne starcia kładąc nacisk…

Read More