Moje córki krowy, czyli to jednak nie jest komedia

Zaczęło się od zwiastunu i wizyty u fryzjera, urzekła mnie zapowiedź filmu z Kuleszą i Dziędzielem w rolach głównych, a zaprzyjaźniona fryzjerka polecała po jednym z przedpremierowych seansów. Delikatnie sugerowała co prawda, że może to nie do końca komedia, ale z pewnością film wart jest obejrzenia. Niestety wszystko wskazywało na to, że nie uda mi się go zobaczyć, zatem kiedy pojawiła się okazja przeczytać książkę, nie zastanawiałem się długo. Nie wiem, na ile historie są tożsame, ale ta w książce jest świetna, rzeczywiście zdecydowanie mało komediowa, ale znakomita.

Read More