Przeczytane 2016 

Piosenkarki PRL-u. Spotkanie I, czyli powrót do przeszłości

piosenkarkiPRL to dla wielu Polaków wspomnienie pełne radości, szczęścia, idealizowana przeszłość pełna cudownych doznań i uniesień. Ja również żyłem chwilkę w tym okresie, pamiętam zarówno kolejki jak i wyjazdy nad morze, transportery na ulicach i wyprawy na sąsiednie osiedle by pograć w piłkę. Nie próbuję jednak nikogo przekonywać, że były to wyłącznie cudowne lata, to po prostu fragment mojej przeszłości i tyle, przeszłości z której zachowałem i dobre i złe wspomnienia.

Emilia Padoł ma chyba jednak do tego okresu wielki sentyment, bo wydała już trzecią książkę opisującą bohaterów pierwszych stron gazet z czasu PRL, na szczęście tych związanych z szeroko pojęta kulturą. Po damach PRL-u i Dżentelmenach PRL-u nadeszła pora na Piosenkarki, ściślej rzecz biorąc pierwszą odsłonę śpiewających pań. Autorka przybliża nam w książce losy Marty Mirskiej, Marii Koterbskiej, Reginy Bielskiej, Nataszy Zylskiej, Reny Rolskiej, Ludmiły Jakubczak, Hanny Rek oraz Joanny Rawik. Jak widać Polska już w tamtych czasach była mocno rozśpiewana :)

Teksty są interesujące, jeśli tylko było to możliwe, to Pani Emilia próbowała skontaktować się z piosenkarkami o których pisze, rozmawiała z ludźmi, którzy je znali i próbowała dowiedzieć się możliwie dużo o ich karierze. Pisze też o kulisach tego, w jaki sposób trafiały one na szczyt, skąd zamiłowanie do śpiewania. To wszystko jest naprawdę ciekawe i momentami zaskakujące, a Władysław Szpilman jawi się nam jako człowiek wręcz wszechmocny, osoba odpowiedzialna za kształtowanie muzycznych zamiłowań Polaków przez kilka ładnych lat.  Ten czlowiek-instytucja pojawia się w życiu chyba wszystkich piosenkarek o których pisze autorka.

Mnie się podobało, nawet mimo tego, że jedyną bohaterką, która jestem w stanie zidentyfikować bez zerkania do Internetu jest Maria Koterbska. Przeczytałem z zainteresowaniem o czasach, których nie znałem i tych które ledwo pamiętam, jednak mam nadzieję, że w drugiej odsłonie pojawi się kilka osób, które popularność zyskały w PRL, ale bliżej jego końca.

Jest niestety pewien elementem, którego brakowało mi w tej książce. Owszem autorka odwaliła kawał dobrej roboty przygotowując się do niej, spisała się w tym zakresie wyśmienicie. Niestety książka zawiera bardzo mało zdjęć i w związku z tym traci nieco przy odbiorze, obraz pasowałby tu do tekstu idealnie. Poza głównymi bohaterkami które pojawiają się na kilku zdjęciach na początku rozdziałów i zdjęciami ich płyt nie znajdziemy w książce nic więcej. A temat aż się prosi o uzupełnienie, o zdjęcie Szpilmana, o fotografie zespołów z którymi występowały, czy miejsc w których dane im było koncertować. Te parę fotek to jednak za mało.

Informacja tramwajowa
Jeśli macie ochotę na powrót do przeszłości, albo na wizytę w rzeczywistości, która znacie wyłącznie z opowiadań, to Piosenkarki PRL-u będą całkiem udaną wyprawę w przeszłość. Emilia Padoł  pisze ciekawie, książka nie nuży, nawet mimo tego, że spora część tych historii może wydawać się podobna. Można zatem i w tramwaju i w domu, jak wolicie.

Podsumowanie:
Tytuł: Piosenkarki PRL-u. Spotkanie I
Autor: Emilia Padoł
Wydawca: Wydawnictwo Prószyński i s-ka
Do tramwaju:
można
Ocena czytadłowa: 4/6
Ocena bezludnowyspowa: 3/6

Powiązane posty

2 Thoughts to “Piosenkarki PRL-u. Spotkanie I, czyli powrót do przeszłości”

  1. Spotkanie I, więc pewnie będą kolejne. Może wtedy doczekasz się większej ilości zdjęć?

    1. Janek

      Raczej będą w niej po prostu Panie, które były popularne ciut później, jak już świadomie chłonąłem otaczającą rzeczywistość :)

Leave a Comment