Komiks 

Co nieco o Thorgalu

swiatOd jakiegoś czasu Egmont serwuje nam poboczne serie Thorgala, jednego z najpopularniejszych bohaterów komiksowych. Trzy serie czyli Louve, Kriss de Valnor oraz Thorgal: Młodzieńcze lata trafiają do nas prawie równolegle z francuskimi wydaniami i chwała wydawcy za to. Teraz pojawił się album niejako podsumowujący ten projekt, czyli Świat Thorgala.

Jest to wydawnictwo kierowane przede wszystkim do fanów serii, ale ludzie dopiero zaczynający przygodę z dzielnym wikingiem z całą pewnością mogą po niego sięgnąć. Znajdziemy w nim wywiady ze wszystkimi twórcami, czyli rysownikami Grzegorzem Rosińskim, Giulio De Vita i Romanem Surżenko oraz scenarzystami  Yves’em Sente, Yann’em. Do tego mnóstwo rysunków z różnych etapów projektowanie postaci i albumów oraz dwie dwustronicowe historyjki uzupełniające. W wywiadach panowie opowiadają skąd wziął się pomysł, jak zaczęła się ich współpraca i czego możemy się spodziewać w kolejnych odsłonach serii. Jeśli chodzi o warstwę graficzną nie mam najmniejszych zastrzeżeń, bardzo podoba mi się możliwość zaglądnięcia rysownikowi zza pleców, zobaczenia jak ewoluowały pomysły. Znakomicie było też zobaczyć pierwsze wprawki obu panów, którzy dołączyli do tworzenia uniwersum Thorgala, przejmując poniekąd częściowo schedę po Rosińskim

Wywiady też są dość interesujące, kilka smaczków się trafiło, a historia o tym jak Surżenko pierwszy raz spotkał się z Rosińskim wywołała uśmiech na mojej twarzy. Jest jednak w tych wywiadach pewne ALE które powoduje, że nie do końca są dla mnie wiarygodne, ALE związane ze stosunkami w zespole. Za nic w świecie nie mogę uwierzyć, że współpraca pomiędzy tymi pięcioma facetami układa się tak dobrze. Że Rosiński nie narzuca zupełnie swojego stylu i pomysłów, że scenarzyści nie ingerują za bardzo w pracę rysowników i vice versa, a wszelkie spory są jedynie formalne i raczej nieistotne. Ja tego nie kupuję. No chyba, że dokument ustalający reguły pracy przy tym projekcie, powstały na początku zbiór zasad o którym mówi Rosiński jest aż tak szczegółowy i na niewiele pozwala po podpisaniu kontraktu. Ale ja to się na pisaniu i rysowaniu komiksów niewiele się znam, zdecydowanie lepiej znam się na ich czytaniu i oglądaniu :)
Polecam zdecydowanie wszystkim miłośnikom serii, album znakomicie ją uzupełnia. Jeśli zaś Thorgal nie należy do waszych faworytów to możecie sobie spokojnie odpuścić.

Powiązane posty

7 Thoughts to “Co nieco o Thorgalu”

  1. Thorgal jest jedną z „moich” serii z młodzieńczych lat… wielkim sentymentem darzę te stare tomy, jeszcze się nawet gdzieś poniewierają w mom dawnym pokoju. Podsunęłam dzieciakom, zachwytu nie było, może za młodzi jeszcze (bo Kajko i Kokosz wzbudzili wielki entuzjazm).

    1. Thorgala młodzieży to chyba trzeba podsuwać od Łuczników. :)

  2. Thorgal ominął mnie szerokim łukiem, no i teraz żałuję, bo jakbym miała zaczynać, to sporo mam do nadrobienia.
    A powiedz, spodobałby mi się?

    1. Pierwsze 18 tomów tak, potem bywa różnie

  3. Thorgal to moje dzieciństwo, a ta książka wygląda na niezłe cacko. Słyszałeś o tej rodzimej próbie ekranizacji Thorgala ?…

    1. Takie słuchy pojawiają się co jakiś czas, Francuzi mieli robić wersję i aktorską i animowaną, ale coś im nie idzie.