Adrian (Secrus) Książka 

Szepcz mi jeszcze, „Madame”

Skarbem jest wszystko, co ma duszę. Skarbem z wartością dodaną – to, co wśród swoich rówieśników duszę ma jedyne bądź jedno z niewielu. Dlatego zapamiętuję na długo, gdy jakaś realizacja sztuki słowa, dźwięku czy obrazu – jakkolwiek stworzona – raczy się przede mną otworzyć i pochwalić pięknym wnętrzem. W tym szczególnym miejscu muszę wyznać, że powieści z artystyczną duszą: poetycką, malarską, dramatyczną – to skarby. Kilka takich już poznałem, opiekuję się nimi, schowawszy je w bogato zdobionym (bo skarby lubią przepych!) kuferku pamięci. Madame jest moim najnowszym skarbem. W 1998…

Read More
Przeczytane 2015 

Stylista, czyli rynek wydawniczy w Rosji to bagno

Seria autorstwa Aleksandry Marininy o Anastazji Kamieńskiej, rosyjskiej milicjantce, należy do tych cykli których sposób wydawania doprowadza mnie do szału. Autentycznego. W.A.B. wydaje to nie po kolei, czasem raz w roku, czasem ze dwa razy, a potem robi sobie przerwę na dłużej. Jeszcze jakby to słabe było, ale to chyba najpopularniejsza seria kryminalna w Rosji, w dodatku zasłużenie.

Read More
Adrian (Secrus) Książka 

„Biały kruk” – Dorośli chłopcy, dziecinni mężczyźni…

Na początku widzimy biel, którą plamią trzy czarne sylwetki. Ich cienie kładą się na śnieżnej planszy. Trochę dalej ciemne paski – może pnie drzew albo postrzępiona bariera ograniczająca teren. Czerwień stanowi tło napisu: Biały kruk. Rozbiegane asocjacje każą nam myśleć o rzadkiej literaturze bądź nietypowej dla środowiska personie. Biel i czerń znów w ścisłej komitywie – kruczy mrok i mleczna jasność. Słodko-gorzki nastrój, słodko-gorzka książka. A jednak ze Stasiukiem nie da się ani na słodko, ani na gorzko, bardziej pośrodku tych banałów, a czasem poza nimi i wszystkim innym. Rok…

Read More
Przeczytane 2015 

Piękny styl, czyli nie wiem, o co chodzi, ale i tak jest zajebiście

No dobra, trochę przesadziłem, że zupełnie nie wiem, o co chodzi, ale jest w tym trochę prawdy. Ta książka mocno mnie zaskoczyła, bo, po pierwsze, od dwusetnej strony, za zgodą autora, jest po angielsku. Po drugie, bo nie zdawałem sobie sprawy, że o języku można pisać tak analitycznie, a jednocześnie tak ciekawie.

Read More