Figowe szaleństwo trwa

Jak niektórzy zaglądający mieli okazję już zobaczyć mam świra na punkcie konfitur, dżemów i innych produktów figowych. Jem, kupuję, proszę o zakup znajomych, marudzę, nachodzę i męczę potencjalnych dostawców. Od ostatniego razu dotarło kilka kolejnych słoików, wszystkim którzy poświęcili swój czas na szukanie serdecznie dziękuję :)   Od lewej: polski dżem figowy nabyty osobiście, francuska konfitura figowa z białych fig nabyta osobiście, francuska konfitura figowa nabyta przez moją Szefową podczas pobytu w Normandii i ostatnia to palestyńska konfitura kupiona w Jerozolimie przez siostrę znajomej. A na deser kilka informacji, które…

Read More

Post z zupełnie innej bajki czyli figa bez maku :)

W tym roku totalnie mi odjechało na punkcie konfitur figowych, w sumie nie wiem dlaczego. Wszyscy wyjeżdżający znajomi byli mocno zdziwieni kiedy pytałem czy nie mogliby kupić dla mnie podczas pobytu w południowych krajach jakiegoś słoika. Wielu było tak uprzejmych, że zrobili to mimo pewnych kłopotów. Dziękuję tym którzy kupili, tym którzy nie kupili i tym którzy nie postukali się znacząco w czoło :) Poniżej zaś część moich zasobów. Od lewej – dwie francuskie, bułgarska, włoska, u góry turecka, na dole chorwacka, czarnogórska, u góry turecka z zielonych fig a…

Read More