Komiks 

Kolejna historia w kawałkach

Tytuł: Batman Detective Comics: tom 1 Oblicza śmierci Scenariusz: Tony S.Daniel
Rysunki: Tony S.Daniel
Wydawca: Egmont
Do tramwaju: komiksów nie czytamy w tramwaju :)
Ocena jeśli będzie dalszy ciąg: 8/10
Ocena jeśli nie będzie dalszego ciągu: 3/10
Egmont kontynuuje wydawanie New DC 52. Tym razem to moje pierwsze oficjalne spotkanie z serią Detective Comics. Może już coś z niej czytałem, ale czytając nie miałem o tym pojęcia :).
Album podzielony jest na dwie dłuższe historie, przedzielone krótką opowiastką ilustrowaną przez Szymona Kudrańskiego. Pierwsza opowiada o przestępcy zwanym Dollmaker. Joker znika z Arkham, znaleziona zostaje tylko jego twarz odcięta przez innego przestępcę. Podążając jego tropem Batman odkrywa kim jest Dollmaker i przy okazji ratuje życie komisarza Gordona.
Historia jest ciekawie napisana, nowi i starzy wrogowie dają nieźle popalić gackowi. Do tego pełno w niej tego to co jest jedną z mocnych stron Batmana czyli detektywistycznej roboty. Niestety ma jedną wadę, nie wiem czy to kwestia wydawniczych decyzji Egmontu czy też może w oryginale też jest tak samo, ale mam wrażenie że historia się nie kończy. Sporo wątków jest urwanych, nie wiadomo co stało się z częścią bohaterów. No ok, część zwiała, ale co z Jokerem?
Druga dłuższa historia to opowieść o nowym pomyśle Pingwina na wzbogacenie się. Otwiera on kasyno i przy tej okazji „przekonuje” część przeciwników aby ulokowali w nim swoje pieniądze. Jednak pewna para planuje mocno zamieszać w jego planach
Z ta historią mam większy problem. O ile przy pierwszej można było się pogodzić z niedomknięciem wątków to druga dla mnie jest całkiem wyrwana z kontekstu, podobnie jak niektóre historie wydawane  w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Nie wiem na przykład kim jest kobieta z która spotyka się Bruce, co robi jej siostra i czemu są między nimi takie tarcia.W komiksie ogromnie ważna sprawą są oczywiście rysunki. Tony S.Daniel nie tylko napisał przyzwoity scenariusz ( jeśli będzie dalszy ciąg ), ale też przy rysunkach spisał się całkiem nieźle. Rysunki są chyba nawet lepsze niż w Trybunale sów, a tam stały na niezłym poziomie. Są dynamiczne, fajne kadrowania, postaci różnią się od siebie, a zgraja Dollmekera robi wrażenie.

Zakładam, że tak jak w przypadku Trybunału sów seria będzie kontynuowana, jedynka na okładce zobowiązuje, ale jako samodzielna historia ten tom się moim zdaniem nie do końca broni. W przypadku Trybunału mamy czekać do października, jak będzie tutaj trudno powiedzieć, bo nie znalazłem zapowiedzi kolejnych historii z Detective Comics.

Zobaczymy też co będzie dalej z wydawaniem przez Egmont historii o Batmanie i innych herosach spod znaku JLA. Miejmy nadzieję, że cena nie zabije pomysłu z nowym DC, zapowiadany na czerwiec Superman ma cenę z kosmosu, w końcu 99 zł to naprawdę kupę kasy.

Komiks przeczytałem w ramach wyzwania Czytam fantastykę i akcji:

Powiązane posty

4 Thoughts to “Kolejna historia w kawałkach”

  1. Recenzja dodana do wyzwania,
    pozdrawiam serdecznie :)

  2. Dla mnie 50zł to granica. Powyżej to zdzierstwo, jeśli nie mówimy o limitowanych wydaniach. Z drugiej strony trudno się dziwić. Rynek komiksu jest w Polsce mały, nie tylko przez ceny, więc rozumiem że wydawcy boją się, że nie zarobią. Ale na pewno zwrócę uwagę.

    1. Supermana będzie szansa kupić za 75 jak poszukam, ale i tak koszmar :(

    2. Supermana będzie szansa kupić za 75 jak poszukam, ale i tak koszmar :(

Leave a Comment