Przeczytane 2014 

Odrobinę za Długa ziemia

Długą Ziemię planowałem nabyć drogą kupna dość długo. Raz miałem ją nawet już w koszyku, ale w końcu się nie zdecydowałem, bo trafiło się coś w bardziej okazyjnej cenie. W międzyczasie okazało się, że jedna z przemiłych biblionetkowiczek ( dzięki Ania ) była tak uprzejma i pożyczyła mi wspólną produkcję panów Baxtera i Pratchetta. W sumie dobrze się stało, bo choć  książka jest przyzwoita, to nie aż tak jak można byłoby mieć nadzieję sugerując się nazwiskami autorów.Pomysł jest całkiem udany, ludzkość w skutek bardzo prostego wynalazku zwanego krokerem otrzymuje nagle…

Read More
Komiks 

Chodź opowiem ci bajeczkę, bajka będzie ….. dla dorosłych

Baśnie Billa Willinghama absolutnie świetną serią komiksową są! A jak ktoś się nie zgadza, to ja chętnie podejmę wyzwanie udowodnienia, że nie ma racji :)Kiedy w poprzednim tomie Adwersarz został pokonany wszystko wskazywało na to, że kolejne części będą w zasadzie o niczym. Dobro zatryumfowało, tyran został pokonany, można będzie spokojnie wracać na stare śmieci, a Baśniogród w docześniackim świecie wkrótce będzie tylko wspomnieniem po złych czasach. Ależ się mylili wszyscy, którzy tak myśleli. Bill Willingham pociągnął historię dalej w dodatku zrobił to w taki sposób, że fabuła zrobiła się…

Read More

Ale to już było i nie wróci więcej ( przynajmniej u mnie )

Zdecydowanie polecam miłośnikom militarnego SF, reszta może sobie podarować. W tym miejscu najchętniej skończyłbym notkę, ale nie bardzo wypada. Może i Środek ciężkości to świetna książka, ale ja już chyba za stary jestem na taką literaturę. Bardzo podobne tytuły tworzy Ringo, Weber i całe mnóstwo innych facetów.  Zostanę na pewno pouczony, że czepiam się świetnego militarnego SF, ale nie trawię Douglasa. Gościu odgrzewa kotlety, a żeby podgrzać akcję to co chwilę dorzuca co raz dziwniejsze kolejne rasy. Dla mnie to durnowato wygląda, jak Ziemianie prawie pokonani przez jedną nagle zaczynają…

Read More

Ale mnie pan nabrał Panie Jarosławie :)

No to dałem się nabrać. Na całego przerobił mnie Pan Jarosław i jego Pan Lodowego Ogrodu. Po pierwszym tomie kategorycznie stwierdziłem, że to fantasy udające momentami SF. Fenrir wtedy mi napisał, że nieprawda, bo Pan Lodowego to SF, „Boże, co on gada?” pomyślałem. Po czwartym tomie zgadzam się z nim całkowicie, Pan lodowego ogrodu to najczystsze SF jest, z obcymi, z zaawansowaną technologią i całą resztą. A firmowane jest jako fantasy chyba tylko po to, aby podnieść sprzedaż i rozszerzyć grupę docelową :)  Czwarty tom jest znakomity, praktycznie równie dobry…

Read More

Nie całkiem uczciwy duet, a właściwie trio

Kiedy MAG przestał wydawać Dave Duncan’a i Paula Kearney’a najnormalniej w świecie się na niego obraziłem. Jak tak mogli zrobić? Moi ulubieni autorzy przestali im odpowiadać? Przestałem śledzić wydawane przez nich książki, zaparłem się na całego. Po jakimś czasie trafiłem jednak na bardzo pozytywne recenzje książki Kłamstwa Locke Lamory. Nie wyglądała ona specjalnie zachęcająco, takie jakieś białe to było z gondolą na okładce, ale w końcu kupiłem. I zakochałem się, okazało się, że to jest rodzaj historii, która odpowiada mi najbardziej. Jest magia, świetni bohaterowie, znakomita fabuła i inteligentne nabieranie…

Read More

Bardzo kiepski druid

Druidowi Atticusowi zaczęło się układać. Zdołał wszystkich przekonać, że nie żyje i przez 12 lat ukrywania się wyszkolił uczennicę. Właśnie nadszedł koniec jej szkolenia, zostało już tylko splecenie nowej druidki z Ziemią. No i oczywiście wszystko poszło w diabły, stare sprawy zaczęły o sobie przypominać, starzy wrogowie zaczęli dobierać się do pary głównych bohaterów, a stare wampiry zapragnęły ich wykończyć. No i jeszcze Loki, który obudził się w międzyczasie zaczyna kombinować jak rozpocząć Ragnarok. Dzieje się dużo, Atticus z uczennicą biegają jak poparzeni, uciekają to przed tymi to przed tamtymi,…

Read More
Przeczytane 2013 

Nie wiem co brał autor, ale ja też to chcę.

Czasem zdarza mi się sięgać po tytuły dla młodszych czytelników. Wyszedłem z założenia, że należy powolutku przygotowywać się do rozbudzania samodzielnego czytania u młodszego syna. Czasu niby jeszcze sporo, ale jednak nie chciałbym popełnić błędu jak przy starszym, boję się przeoczyć odpowiedni moment i właściwe książki. Ostatnio z takich tytułów przeczytałem między innymi  koszmarny Baśniobór, którego sukces pozostanie dla mnie na zawsze zagadką.  Na szczęście mleko Neil’a Gaiman’a to pozycja adresowana do czytelnika chyba jeszcze młodszego, a na pewno zdecydowanie młodszego niż ja. Mimo tego miałem dużo przyjemności przy jej…

Read More