Czytam synkowi 

[Czytam synkowi] Bolek i Lolek czyli bohaterowie trzech pokoleń

Zbliża się weekend, przed weekendem piątek, no to jedziemy z tematem literatury dla dzieciaków. Nowe przygody Bolka i Lolka: Urodziny trafiły do mnie zupełnie przypadkiem, znajoma blogerka przesłała mi maila o sporym evencie szykowanym przez wydawnictwo Znak na 50 urodziny małych bohaterów i zacząłem ostro kombinować co zrobić, aby móc przeczytać Maluchowi jubileuszowe historyjki o jego ulubionych bohaterach. Udało się, od ponad tygodnia co wieczór spotykamy się z bohaterami dzieciństwa chyba trzeciego już pokolenia.

Na początku nie wierzyłem, że seria ma aż 50 lat, ale poszperałem w Internecie i znalazłem informację, że to prawda, pierwszy odcinek lubianego cyklu pojawił się w 1963 roku, Odcinek nosił tytuł Kusza i chłopcy ostro kombinują w nim z kuszą i legenda Wilhelma Tella.

W dzieciństwie oczywiście oglądałem Bolka i Lolka, i w telewizji, i w kinie, ale nie spotkałem ich wtedy w formie czytanej. Starszy syn też oglądał i jemu przeczytaliśmy kilka cienkich książeczek z przygodami uroczych urwisów. Teraz na półce rozgościła się gruba książka w której znaleźć można siedem różnych historii:

  – Wojciech Bonowicz Ukryte talenty
– Anna Onichimowska Tort urodzinowy
– Marcin Wicha Szalony tydzień Bolka i Lolka
– Rafał Kosik Podwórkowa Agencja Kosmiczna
– Bronisław Maj Niewidzialny człowiek
– Leszek Talko Magiczne urodziny
– Jerzy Illg Bolek gola!
Małemu podobają się wszystkie, na tyle mocno, że nawet najdłuższe opowiadanie, Niewidzialny człowiek, kazał sobie przeczytać podczas jednego wieczoru, nie bacząc na późną porę. Dla nas czytanie to też spora frajda, bo historyjki są interesujące, zabawne, a z racji tego, że pisane były „na świeżo” nie trącą myszką. Przy pierwszym czytaniu trochę raziło mnie, że mali bohaterowie korzystają w niektórych opowiadaniach z komputera czy pilota do telewizora, ale po pewnym czasie przyzwyczaiłem się. A nowoczesny hipisowski dziadek to już naprawdę przypadł mi do gustu, gdyby nie uwspółcześnienie świata nie byłoby szansy na tak ciekawą postać ;).

Mały podszedł bezkrytycznie do wszystkich historii, ja jednak mam zastrzeżenia do pierwszej. Nie spodobała mi się, senne historie opisane w niej wydają mi się zbyt oniryczne i dziwne jak dla małego czytelnika. Cała reszta trzyma poziom, autorzy naprawdę postarali się, a szczególną uwagę jeszcze radziłbym zwrócić jeszcze na ostatnie. Pan Jerzy Illg napisał chyba  historię najbardziej ocierająca się o fantastkę w całym zbiorze, nawet Rafał Kosik nie poszedł tak daleko, mimo tego, że na co dzień pisuje głównie w tym nurcie. Panie Jerzy mam w domu 14 latka, znalezienie dzieciaków w tym wieku, które popołudniami grają wyłącznie w piłkę mając wolną chatę jest dla mnie zupełnie nieprawdopodobne. Oni wtedy no life’ią ( grają namiętnie w gry komputerowe ) !

Edytorsko książka też bardzo mi się podoba, solidne okładki, ładna kolorystyka, a Maluch śledził rysunki z bardzo dużym zainteresowaniem, od tej strony zastrzeżeń brak.

Polecam zdecydowanie, nie zrażajcie się pierwszą historią.

Powiązane posty

13 Thoughts to “[Czytam synkowi] Bolek i Lolek czyli bohaterowie trzech pokoleń”

  1. Viv

    Też oglądałam Bolka i Lolka, leciał w charakterze Wieczorynki (kiedy jeszcze Wieczorynka była). Podoba mi się ten pomysł, aby bohaterowie sprzed lat rozwijali się w naszym nowoczesnym środowisku :)

    1. Za pierwszym razem za zgrzytało, ale jak się pojawił dziadek hipis słuchający Rolling Stones to wymiękłem i już było ok :)

  2. Trafiłam kiedyś na zbiór baśni z Bolkiem i Lolkiem i nawet nie byłam w stanie poprawnie przeczytać jednego zdania, tak nędznie to było napisane. A wersja znanych historii (np. Czerwony Kapturek) polegała na tym, że bohaterowie nie uczestniczyli w wydarzeniach, tylko pojawiali się na obrazkach…

    1. Tu jest naprawdę nieźle, przyczepić się można do pierwszego opowiadania, sny chłopaków są jak po niezłej trawce :)

    2. Jak się posłucha wypowiedzi i fantazji własnych dzieci dochodzę do wniosku, że moja wyobraźnia jest już mocno skostniała :)

    3. Dzieci mają kosmiczne pomysły, to prawda, ale w tym opowiadaniu jest jednak mocno dziwnie :)

  3. Zawsze chętnie oglądałam bajki z udziałem Bolka i Lolka :) Dziś ich przygody poznaje moja pięciolatka :)

    1. Nasz 4,5 latek właśnie kończy „fazę” na Bolka i Lolka, wchodzimy powoli w okres zatytułowany „Wilk i Zając”

    2. Mojej póki co nie przechodzi. Wpierw największym zainteresowaniem cieszył się Kubuś Puchatek, a teraz właśnie Bolek i Lolek :) A kiedy go nie ma… Spongebob Kanciastoporty ;)

  4. Mój 2,5latek jest na etapie oglądania Bolka i Lolka wieczorami. Po książkę pewnie sięgniemy jak trochę podrośnie. Po tym co piszesz to dziadek także mi przypadnie do gustu. :)
    A tak z innej beczki: zmieniłeś płeć ostatnimi czasy? ;) Spójrz na drugi akapit. ;)

    1. Poprawiłem dzięki :). A dziadek to naprawdę niezły zawodnik.

  5. Uwielbiam „Bolka i Lolka”. Ta książka musi zagościć w mojej domowej biblioteczce.