Przeczytane 2014 

Magiczny policjant

W sporej części tytułów z gatunku urban fantasy pojawia się motyw magicznego detektywa. Jakiegoś kolesia który poszukuje zaginionych w magicznym półświatku, czy też próbuje rozwikłać zagadkę kto zabił wilkołaka z sąsiedztwa. Ale najczęściej jest to jakiś samotnik mogący polegać wyłącznie na sobie lub ewentualnie na wsparciu przyjaciół, niezbyt często zdarza się jednak, aby działał od w pełni legalnie. W Rzekach Londynu jest odrobinę inaczej, Peter Grant jest młodym posterunkowym, który właśnie zaczyna swoją policyjną karierę po ukończeniu okresu próbnego. Szykuje mu się świetna fucha, został skierowany do zespołu kontroli postępów…

Read More
Czytam synkowi 

Czy to jeszcze ksiażka?

Zastanawiałem się czy to jeszcze książka i czy warto będzie o niej pisać. Kiedy pojawiła się w domu to wiedziałem, ze niezależnie od mojego widzimisię będzie trzeba o niej wspomnieć na blogu. Z informacji od znajomych i tego co widuję na zaprzyjaźnionych blogach to nadal szaleje jakaś infekcja wśród młodych czytelników. I to dla nich są Labirynty nie z tej Ziemi . Nasz mały jak wziął w książeczkę w swe łapki to zniknął na godzinę, a kiedy chore dziecko znika na godzinę oznacza to chwilę błogiego spokoju dla rodzica (lub…

Read More
Czytam synkowi 

Czy to jeszcze ksiażka?

Zastanawiałem się czy to jeszcze książka i czy warto będzie o niej pisać. Kiedy pojawiła się w domu to wiedziałem, ze niezależnie od mojego widzimisię będzie trzeba o niej wspomnieć na blogu. Z informacji od znajomych i tego co widuję na zaprzyjaźnionych blogach to nadal szaleje jakaś infekcja wśród młodych czytelników. I to dla nich są Labirynty nie z tej Ziemi . Nasz mały jak wziął w książeczkę w swe łapki to zniknął na godzinę, a kiedy chore dziecko znika na godzinę oznacza to chwilę błogiego spokoju dla rodzica (lub…

Read More
Różne 

[Unpacking #3] Przyszła i na mnie pora czyli mam i ja !

Weszliśmy w erę elektroniki ! Od jakiegoś czasu chęć posiadania czytnika pojawiała się w formie pływów, raz miałem ochotę raz nie. Dotąd wygrywała opcja nieposiadania, bałem się, że jak nabędę to sterta nieprzeczytanych będzie rosła jeszcze szybciej. Może nieprzeczytanych elektronicznie, ale jednak. Aż nadeszła wiekopomna chwila i okazał się, że Szamanka dla umarlaków jest ABSOLUTNIE niedostępna :( Na Allegro jeden egzemplarz, księgarnie obdzwonione, nawet mój najtajniejszy super ekstra kontakt czyli były właściciel księgarni bezradnie rozłożył ręce. Ukorzyłem się i zapukałem do wrót Fabryki, nawet to nic nie dało, nie mają…

Read More
Czytam synkowi 

[Nieprzeczytane synkowi] Pierwszy horror

Pacynek to pierwsze dzieło szalonego naukowca. Powstał w momencie, kiedy przyszły profesor tworzący swoje koszmarne dzieła nie miał jeszcze zamku, a tylko mały pokój. Przez wiele lat była zapomniany, ale dzielnie trwał na posterunku dbając, aby kolejne, coraz bardziej potworne stwory, nie wyrwały się spod kontroli. Każdemu z nich aplikował jakaś miksturę, która powodowała że potwór stawał się łagodny. Jednak jego największym marzeniem bylo to, aby jego stwórca sobie o nim przypomniał. Książeczka to właściwie horror, niezbyt straszny, bo adresowany do dzieci. Mamy Frankenstein’a w wersji pacynkowej, kolejne stwory i…

Read More

Gotuj w Tramwaju czyli pierwszy pomysł na Prima Aprilis:)

Jak wszyscy słusznie się domyślili oczywiście wczoraj to była notka przygotowana specjalnie na Prima Aprilis. Bardzo dziękujemy wszystkim zaangażowanym w sprawę i puściły temat dalej, w szczególności kłaniam się w pas Marcie Kisiel, Uroborosowi i Agacie która przygotowała okładkę. W ramach odrobiny oddechu pozwolę sobie zaprezentować pierwszy pomysł na jaki przyszedł mi do głowy. Planowaliśmy pierwotnie puścić go jako poranną notkę, a post o Nomen Omen 2 miał być dementi rezygnacji, ale tekst Secrusa był zbyt fajny, żeby mieszać je w jednym dniu :) Tak wiec zapraszam na mały filmowy…

Read More
Adrian (Secrus) 

Nomen Omen 2: Nie dajcie się zwieść, autorka Dożywocia cały czas pisała!

[Uwaga, tekst może zawierać drobne spoilery dotyczące części pierwszej] W ciągu kilku ostatnich miesięcy sporo mówiło się o Marcie Kisiel, która, wparowawszy na rynek ze swoim debiutem powieściowym „Dożywocie”, potwierdziła poziom, z początkiem lutego prezentując światu swoje nowe dziecko – „Nomen Omen”. Pochwałom nie było końca z wyjątkiem małego szkopułu: fani zdecydowanie zaprzeczali, że byliby w stanie czekać kolejne trzy lata z hakiem na następną powieść. Blogowe ptaszki niewiele ćwierkały, jakoby przed „Zombie Grey”, drugą częścią „Dożywocia” i „Mickiewicz – Pogromca upiorów” (to będzie coś!) ałtorka* miała czymś zaskoczyć swoich…

Read More