Parabellum, mnie zastrzeliło
Remigiusz Mróz będzie na targach w Krakowie. Można dostać autograf. Mam Parabellum o którym słyszałem sporo dobrego. O cholera! Nie czytałem, nie wypada iść po autograf skoro jej nie przeczytałem!
Read MoreRemigiusz Mróz będzie na targach w Krakowie. Można dostać autograf. Mam Parabellum o którym słyszałem sporo dobrego. O cholera! Nie czytałem, nie wypada iść po autograf skoro jej nie przeczytałem!
Read MoreTo jak, mam rację czy nie?
Read MoreSzukając książek do lektury, rzadko sięgam po fantastykę naukową. Znam niewiele tytułów, ale wiem, czym pachną, jak prowadzą opowieść, potrafię wyodrębnić niezaprzeczalne zalety i pewne wady, przez które częściej wybieram inne gatunki. Czasem jednak chcę wyruszyć w kosmiczną podróż dla odmiany, mimo iż odległe galaktyki nigdy mnie nie fascynowały. Wtedy szukam w klasyce, przeglądam własne zbiory odpowiednio do tego, czy w danym momencie zapragnę sobie więcej fantastyki czy nauki, SF wymagającej lub typowo rozrywkowej. Lubię wracać do autorów, których już znam, choćbym pozbawiał szansy dziesiątki lepszych i bardziej godnych uwagi.…
Read MoreUwielbiam Montalbano, kocham tego jedzącego komisarza miłością wielką, acz krytyczną i jak mu się powinęła noga, to zjechałem. Podobną miłość przez chwilę czułem także do weneckiego komisarza Brunettiego. Ale mi przeszło.
Read MoreZabrałem się za serię WOJNY DOROSŁYCH – HISTORIE DZIECI wydawnictwa Literatura, na pierwszy ogień poszła książka Syberyjskie przygody Chmurki. Mój Młodszy to dość uczuciowe dziecko, kiedy zmarła jedna z naszych niezbyt bliskich znajomych przez prawie miesiąc snuł opowieści o Pani Halince, której już nie ma, a ze dwa razy się poryczał, że może to spotkać jego mamę. W związku z tym zdecydowałem się zrobić tak, że najpierw czytam książkę sam, a potem czytamy razem, jeśli ta historia o wojnie nie niesie ze sobą zagrożenia emocjonalnego.
Read MoreJa coś dzisiaj trochę niewyraźny, za oknem mgła, ale „Warto zajrzeć” cieszy się niesłabnącą popularnością. Zapraszam!
Read MoreBolało jak cholera, no po prostu masakrycznie, ale się spiąłem i kupiłem. Pierwszy tom zbiorczego wydania Yansa, który zaserwował nam Egmont, prezentuje się cudnie. Oczywiście nie chodzi mi tylko o to, że wygląda dobrze na półce.
Read More