Czego oczy nie widzą, czyli prezenterka autorką
Beata Tadla to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w telewizji informacyjnej. Wieloletnia prezenterka TVN24 i TVN, twarz najważniejszego programu informacyjnego TVP, a teraz jedna z prowadzących 24 godziny online.pl w kolejnej stacji.
To także autorka kilku książek, posiadaczka tytułu Mistrza Mowy Polskiej, osoba znana nie tylko z ekranu, ale także stały gość serwisów plotkarskich i brukowców. Te dwie ostatnie sprawy zdecydowanie zbyt często wbrew własnej woli.
Prezenterka, prompter i Mistrz Mowy Polskiej
Ale do rzeczy, czy też, żeby zabrzmieć mądrzej, ad rem. Pokolenie ’89, czyli dzieci PRL-u w wolnej Polsce to pierwsza książka Pani Beaty, którą przeczytałem. Jest to zbiór wywiadów z ludźmi urodzonymi jeszcze w PRL wspominającymi ten czas i przełom, który nastąpił w 1989 roku. W zwiazku z tym, że sam należę do tej grupy to spokojnie i szczerze mogę powiedzieć, ze książka jest do kitu. Dlaczego? Sporo ludzi szarżuje, stara się w niej pokazać, jacy to niby byli fajni. Owszem autorka niewiele mogła na to poradzić, ale opowiadanie bzdur, jak to świetnie pamiętają stan wojenny, przez osoby urodzone w 79, czy 77 to jednak nie bardzo jest.
Czego oczy nie widzą to tytuł zdecydowanie lepszy, to taka autobiografia pisana anegdotami telewizyjnymi. Tadla wpuszcza nas do swojego życia, przede wszystkim zawodowego, za sprawą kilkudziesięciu krótkich historyjek. Są tu zarówno lekkie, pisane z pewnym przymrużeniem oka i dystansem do rzeczywistości jak i takie, przy których zdecydowanie przestajemy zazdrościć pracy prezentera. Jest nieco kulis pracy w telewizji i całkiem sporo na temat tego, jak wielkim mitem związanym z programami informacyjnymi jest to, że jedyną rzeczą, którą robi dziennikarz w Wiadomościach, Faktach czy innych Wydarzeniach jest tylko czytanie z promptera.
Przyznać trzeba, ze autorka ma niesamowitą lekkość pióra, wychodzą lata praktyki w mediach, umiejętność zwięzłych wypowiedzi i zmysł obserwacji. Czytałem tę książkę z prawdziwą przyjemnością. Właściwie jedyną sprawą, która mnie nieco irytowała to „płaczliwość” prezenterki, ten element wydał mi się odrobinę naciągany.
Beata Tadla to także symbol „dobrej zmiany” w Telewizji Polskiej, jest i o tym całkiem sporo historyjek, ale na ten temat zamilknę. Jeśli ktoś ma ochotę sprawdzić jak aktualnie wiedzie się prezenterce to niech włączy program informacyjny w NowaTV.
Informacja tramwajowa
Znakomity wybór! Krótka trasa, jeden tekst, długa, kilka. Czyta się je z przyjemnością, choć nieco dramatycznych i trudnych fragmentów można w niektórych znaleźć. Umiejętności pisarskie i obycie powodują, że i z tym Pani Beata radzi sobie dobrze.
Podsumowanie:
Tytuł: Czego oczy nie widzą
Autor: Beata Tadla
Wydawca: Wydawnictwo Rebis
Do tramwaju: tak
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 2/6
A chodziłam wokół tej książki przed Świętami i nie mogłam się zdecydować. Teraz decyzja będzie łatwiejsza
Na tak, czy na nie? ;)
Na tak, zwłaszcza jak znajdę w bibliotece