non stopPrzeczytane 2019 

Non stop, Aldiss to spryciarz

Non stop to kolejna książka w serii Wehikuł czasu od wydawnictwa Rebis. Podobnie jak Aleja potępienia niewiele się zestarzała, a w przypadku tak klasycznej SF to miłe zaskoczenie i rzadkość. A do tego to naprawdę znakomita historia. Przyznam też szczerze, że autorowi udało się mnie oszukać fabularnie. Bo to nie jest ksiażka o tym, czego można spodziewać się po pierwszych rozdziałach.

Non stop

W Non stop mamy na pozór klasyczny i ograny motyw science fiction. Zwłaszcza w fantastyce z tego okresu był on popularny, wtedy jeszcze przekonanie ludzkości, ze skolonizujemy kosmos było dość powszechne. Wiemy, że się nie udało, ale Aldiss nie miał tej wiedzy i zdecydował się swoją fabułę osadzić poza Ziemią. Gdzie? Nie napiszę, bo to jeden z bardziej udanych chwytów fabularnych. Kiedy czytamy bowiem Non stop, to jako starzy wyjadacze, od razu wiemy o co chodzi, co autor nieco nieudolnie próbuje przed nami ukryć. Okazuje się jednak na końcu, że tak naprawdę Aldiss robi nas na całego w konia. Biorąc pod uwagę, że to jego debiut fabularny w dłuższej formie tym bardziej jestem pełen szacunku. Zostałem oszukany.

Podsumowanie

Choć książka po raz pierwszy ukazała się w 1958, to absolutnie się nie zestarzała. Zarówno fabularnie jak i językowo nie czuć zbytnio upływu lat. Autor zdecydował się w bardzo niewielkim stopniu wykorzystać ówczesne przewidywania i zdobycze techniki. Dzięki temu, ze skupił się bardziej na aspektach ludzkich udało mu się uniknąć problemów z superkomputerami o możliwościach mniejszych niż współczesne komórki. Nie mamy tu fajerwerków, a wszechogarniający niepokój i coraz więcej pytań o to, jak bardzo może nas zmienić otaczające środowisko.

Świetną rzeczą jest także to, że Non stop to nie jest książką jednorazową Warto po nią sięgnąć co najmniej dwa razy. Raz, aby cieszyć się tym, jak szybko przejrzeliśmy podstęp autora i drugi raz, aby docenić jego subtelność i spryt.

Owszem okładki tej serii bolą, ale jak na razie treść każdej książki którą czytałem zdecydowanie to wynagradza.

Info:

Tytuł: Non stop
Autor: Brian Aldiss
Tłumaczenie: Maciej Raginiak
Wydawca: Rebis
Do tramwaju:
jak najbardziej

Powiązane posty

4 Thoughts to “Non stop, Aldiss to spryciarz”

  1. Olape

    Powieść Non Stop czytałam przed wielu laty po jej pierwszym wydaniu po polsku. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie co pamiętam do dnia dzisiejszego, tak wstrząsające, że po tej pierwszej (kilkakrotnej) lekturze już do niej nie wracałam, choć nadal stoi na półce mojej biblioteki.

  2. Czytałem dwukrotnie; raz za dzieciaka (niewiele z tego pamiętam) i drugi raz tak z osiem lat temu pi x oko, i wtedy mnie absolutnie zachwyciła. Na bank sięgnę po nią raz jeszcze. Nb Trylogię Helikonii tez wielbię, czytałem ze trzy razy już.

    1. Janek

      Helikonię czytałem wieki, temu, podobało się. Non stop dopiero teraz i jest naprawdę znakomite. Nic a nic się nie zestarzało, a końcówka zaskoczy nawet czytelnika, który w fantastyce siedzi ponad ćwierć wieku :)

  3. […] rebisowego cyklu Wehikuł czasu przypominającego najlepsze dokonania starszej fantastyki. Zarówno Non stop jak i Aleja potępienia obroniły się znakomicie przed upływem czasu. Jak poszło książce […]

Leave a Comment