Przeczytane 2014 

Oni biegną

Kiedyś na pytanie o czym jest serial „Słoneczny patrol” można było usłyszeć odpowiedź One biegną. W sumie Kronika wykrakanej śmierci jest dokładnie o tym samym, oni biegną, na szczęście to bieganie ma więcej sensu niż w „Słonecznym patrolu”.
Atticus, jego uczennica Granuaile i wilczarz Oberon muszą dotrzeć jak najszybciej do Anglii, tylko tam będą mieli szanse na przetrwanie i jakiekolwiek wsparcie w starciu z goniącymi ich Dianą i Artemidą. Z Rumunii pędzą przez Europę, wybierając drogę Polskę, gdzie sabat znany z drugiego tomu udziela im pewnego wsparcia. Potem Niemcy, Holandia, spotkanie z wampirem Leifem we Francji i drobne problemy w kanale La Manche. Brzmi to wręcz jak miła przebieżka, ale należny pamiętać, że poza wściekłymi boginiami szuka ich także Loki pragnący rozpocząć Ragnarok, wampiry Theophilusa i mroczne elfy. Jak widać mają przed kim zwiewać.
Poprzednia część opowieści o Żelaznym druidzie była kiepska, cała fabuła skupiała się na uciekaniu. Tutaj mamy dokładnie ten sam motyw, ale dzieje się dużo i jakoś tak bardziej z sensem. Cała galeria interesujących postaci nie ogranicza się już do jednego czy dwóch panteonów, ale Hearne funduje nam ich zdecydowanie więcej. To co się dzieje w Lesie Windsorskim to prawdziwe spotkanie na poziomie, najwyższym poziomie. Wiadomo że cykle miewają swoje wzloty i upadki, tym razem poziom idzie w górę, znowu można wyczuć tę lekkość pióra, która przekonała mnie do Atticusa, pomysły znowu bawią, a fabuła nie nuży. Nie wiem na ile części autor zaplanował całą historię, ale wydaje mi się, że rozsądnie byłoby stworzyć jeszcze dwie części. Jedną domykającą całość i drugą, w której Atticus mógłby spełnić obietnicę daną polskim wiedźmom podczas ucieczki ;). Zwałszcza tę drugą chciałbym przeczytać.
Podsumowując, mamy udane czytadło bez specjalnych aspiracji bycia czymś więcej, jedni wolą Hearna inni wolą …  kogoś innego ;) Mnie się podobało.
Podsumowanie:
Tytuł: Kronika wykrakanej śmierci
Autor:  Kevin Hearne
Wydawca: Rebis
Do tramwaju: można czytać wszędzie
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 2/6

Powiązane posty

6 Thoughts to “Oni biegną”

  1. Cieszę się więc na spotkanie z druidem:)

    1. Według mnie jakościowo gdzieś na poziomie czwórki :)

  2. O matko, narobiłeś mi większego smaka na książkę, niż miałam poprzednio, a był to smak… no wręcz głód! Teraz mnie ssie! Niedobry tramwaj! Baaardzo niedobry.

    1. Pewno że tak, wszystkie tramwaje są niedobre, a czwórki to już najgorsze :)

    2. Nie, nie najgorsze, bo pewna 4 sprawia, że mój poranek w pracy mija wręcz śpiewająco! A to ogromny plus, że nie zasypiam z głową na klawiaturze, tylko sobie nucę muzykę, którą słychać z kabiny motorniczego! No np. do tej pory nucę sobie piosenkę o psach na wolności:D

  3. Pawel

    Hearn w swoim FAQS na stronie napisał że ma być 9 części.

Leave a Comment