Różne 

Kiano Booky One – unboxing

bookyW zeszłym tygodniu Oisaj prezentował swój nowy czytnik, dziś przyszła kolej na mnie. Na pierwszy ogień tradycyjnie – unboxing!20141125_200450Zanim cokolwiek zostało ruszone…

20141125_201046Jest coraz lepiej…

20141125_201220Estetyczne pudełko z kuszącym napisem – 500 książek na start (głównie zbiory portalu wolnelektury.pl)

20141125_201408Pierwsze spotkanie i bardzo miłe wrażenia. Tylko coś pod spodem mało miejsca na jakiś futeralik…

20141125_201454… bo i miejsca nie miało być. Jest karta gwarancyjna po polsku, jest instrukcja obsługi, też po polsku. Obok kabel USB. Ładowarki brak, ale można podłączyć do komputera albo skorzystać z własnej prywatnej od telefonu komórkowego…

20141125_202024Tak przylega do dłoni, poręczne urządzonko…

20141130_140709Tu jeszcze raz cały skromny zestaw…

20141130_140944A tak prezentuje się Kiano Booky One w akcji…

Więcej opowiem przy okazji następnych wpisów, na razie tylko dodam, że urządzenie nie ma ekranu dotykowego ani wejścia na słuchawki. Otrzymujemy najbardziej podstawowy zestaw za dość niską cenę, co bardzo istotne! Myślę, że gdyby koszty wzrosły, i futerał by się znalazł, i kilka innych gadżetów. Ale przecież chcemy przede wszystkim czytać :)

Za przesłanie sprzętu serdecznie dziękuję dystrybutorowi produktów Kiano.

Powiązane posty

11 Thoughts to “Kiano Booky One – unboxing”

    1. Secrus

      Taak, dla moli książkowych takie cudeńko może być obiektem westchnień ;)

  1. Lara Notsil

    Widzę Mikołaj hojny i bardzo elegancki (choć podpadł z tym brakiem ładowarki) :D Ja stwierdziłam, że nie będę czekać na Mikołaja (trzymajcie kciuki, żeby było dużo słodkości!) i zakupiłam sobie Dragon Age: Inkwizycja!

    1. Secrus

      Troszkę podpadł, ale dał wyjścia awaryjne, więc nie ma powodu się na niego złościć ;) Dragon Age’a zazdroszczę i życzę dłuugich, grudniowych wieczorów napełnionych rozgrywką na najwyższym poziomie! Słodkości muszą być, a jakże, natomiast czasem miło jest być Mikołajem samemu sobie…

  2. Szeroka ramka, będzie się wygodnie trzymać.

    1. Secrus

      Potwierdzam, tuli się do dłoni tak, jak powinien :)

  3. Nie znam tej akurat marki więc z chęcią poczekam na Twoje wrażenia. Najważniejsze że jest z e-inkiem, a to że nie ma ma innych „bajerów” mało ważne jest ;) Sama się przejechałam kupując swój czytnik (trzy lata minęły prawie) gdzie jest i Wi-Fi i dotykowy ekran i z żadnej z tych funkcji nie korzystam :/

    1. Secrus

      Ja też wychodzę z założenia, że najważniejsze jest sprawne działanie – bezawaryjne i przyjemne. Niektóre „bajery” by się przydały, np. podświetlany ekran lub chociaż lampka w zestawie do wieczornego czytania, ale i bez tego można się przecież cieszyć po prostu czytaniem… :)

  4. Sleenka

    Drogi autorze możesz mi powiedzieć jak się go włącza? Bo najwyraźniej dłuższe przytrzymanie guzika nie pomaga. Albo zepsuty albo ja jestem idiotką…

    1. Secrus

      W dolnej części urządzenia jest malutki przycisk, oznaczony z tyłu odpowiednim znaczkiem. 4-sekundowe przytrzymanie u mnie działa. Jeśli tak właśnie robisz, spróbuj jeszcze wcześniejszego podładowania – mnie Booky ostrzegał o niskim stanie baterii tuż po włączeniu. Jeśli i to nie zadziała, warto byłoby zgłosić usterkę, bo może faktycznie sprzęt jest pechowo uszkodzony…

  5. […] recenzję czytnika, którego testowałem przez ostatnie tygodnie. Sporo powiedziałem już o nim TU i TU, więc dziś spróbuję zebrać te wszystkie informacje w formie subiektywnej, a jakże, […]