Powiązane posty

5 Thoughts to “Droga do Nawi – ale gdzie to?”

  1. „Słowiańskie fantasy” z miejsca przyciągnęło moją uwagę… No dobrze, okładka też tutaj wiele zdziałała ;) Trochę się obawiam tych zgrzytów, o których wspominasz, ale mimo wszystko zaryzykuję.

    A wpadł Ci w ręce „Władca wilków” Juraja Cervenaka? Moim zdaniem ma całkiem ciekawe, mocno słowiańskie klimaty :)

    1. Janek

      Jak przeczytasz, to podziel się opinią :)

  2. Aine

    Przyłączam się do pytania Mirandy o Juraja Červenáka. Nie czytałam jeszcze Władcy wilków, ale Żelazny kostur i Smoczą Cesarzową. Rozrywkowe, ale z całą pewnością słowiańskie z wplecioną historią :)

  3. Przeczytałam opis i stwierdziłam, że muszę przeczytać. Całkowicie moje klimaty. Teraz czeka na swoją kolej i jestem ciekawa, czy będę miała podobne odczucie ;)

    1. Janek

      Podrzuć linka jak przeczytasz :)