[Z zakurzonej półki] Dziecko wojny i swojski świat obozu…
Trudno mierzyć się recenzentowi z historią, którą niemal każdy zna. Jeszcze trudniej, gdy opowieść nie podejmuje łatwego tematu i jej samej zdarza się błądzić po obranej konwencji. Recenzent zaś musi nakreślić odbiorcy punkt zaczepienia, głównego bohatera i problematykę. Nic dziwnego, że trafia na barierę w postaci fenomenalnego filmu widzianego wcześniej. Filmu-wrażenia, którego klasą są nieziemsko klimatyczne pojedyncze sceny. I one, jak kolejne wagony pędzącego pociągu, przemykają przed oczami podczas lektury. A tu trzeba się od nich odciąć i przyjąć za wartość to, co autor maluje wyłącznie słowem. Mimo to spróbuję…
Read More