Adrian (Secrus) Z zakurzonej półki 

[Z zakurzonej półki] „Mój przyjaciel Meaulnes” – Ostatnie dni beztroski…

Czekałem. Długi czas wypatrywałem polskiego wznowienia jedynej książki Alaina-Fourniera. Gdy wydawnictwo Zysk i S-ka ogłosiło reedycję, z przeogromnym entuzjazmem stwierdziłem, że muszę ją mieć. Dziś jestem po lekturze powieści „Mój przyjaciel Meaulnes” – tytułu wydanego rok przed wybuchem I wojny światowej, rok przed śmiercią autora w okolicach Verdun. Rok przed ostatnią podróżą, francuski poeta i dziennikarz pisał o miłości, młodości, o niespełnionych marzeniach i przyjaźni, która nie wygasa – piękne tematy. I pisał też pięknie…

Read More
Adrian (Secrus) 

„Demonolog” – Precz, demonie, od mojej córki!

Autorzy tworzący literaturę grozy nie mają łatwego zadania. Ich praca sprowadza się do kilku głównych motywów, z których muszą wywodzić kolejne ścieżki fabularne, im bardziej pokrętne i rzadziej uczęszczane, tym lepiej. W wąskim zakresie tematycznym horroru niemal wszystko już się kiedyś pojawiło, należy więc opowiadać podobne historie tak, by wydawały się tętniące świeżością bądź na tyle angażowały czytelnika, aby ten w ogóle nie myślał o ich oryginalności. Opętanie i egzorcyzmy, nawiedzone „co tylko się da”, zombie i krwawe rzezie, studium obłędu oraz wędrówki w zaświaty – te elementy mają sens…

Read More
Adrian (Secrus) 

„Niewidzialna korona” – Tron polski w śniegu i krwi

Adaptując na grunt literatury historyczno-fantastycznej najsłynniejsze słowa Alfreda Hitchcocka, można rzec, że powieść z tego gatunku powinna zacząć się od królobójstwa, potem zaś pompować napięcie nieprzerwanym rytmem. Idąc tym tropem, winna pochłaniać czytelnika wielowątkową fabułą, co rusz stwarzać mu powody do zachwytu, obdarzać niebanalnymi bohaterami, których mógłby mianować swymi najwierniejszymi przyjaciółmi lub najplugawszymi wrogami. I jeszcze więcej: jeśli do tego autor zaszczepi w opowieści pierwiastek pożyteczności, przenosząc z gracją skomplikowany okres historii w rejony przychylne powszechnemu odbiorcy lub wykopując z otchłani przeszłości rzadkie ciekawostki, niech będzie poczytny przez lata! Bo…

Read More
Adrian (Secrus) 

„Kabalista z Pragi” – Bliskie spotkanie trzeciego stopnia z Golemem

Słyszeliście legendę o wielkim Golemie stworzonym ze słowa, który obronił praskich Żydów: najpierw przed falą wojen religijnych, a długo później przed atakami nazistów i stalinistów? Swą posągową posturą rzucił cień na wrogów chcących wedrzeć się siłą do wydzielonego w mieście getta. Dziś przy praskim ratuszu stoi majestatyczna rzeźba Tego, który dał początek Golemowi – Maharala – słynnego Głównego Rabina, mistrza kabały. W „Kabaliście z Pragi” poznamy tę niezwykłą historię i zdarzenia jej towarzyszące z przekazu Dawida Gansa, ucznia Maharala, który przyznaje, że zmarł przed czterema wiekami. Marek Halter zabiera nas…

Read More
Adrian (Secrus) Z zakurzonej półki 

[Z zakurzonej półki] „Ona” – Egipt, Cambridge i Afryka w 2000 lat…

Umysł będący ojcem Allana Quatermaina, kreatorem afrykańskich przygód z „Kopalniami króla Salomona” na czele, inspiracją dla Georgesa Mélièsa zrealizowaną ponad sto lat temu. Ta sama wyobraźnia okazała się prekursorską w kreowaniu fantastycznych przygód osadzonych w zapomnianych przez świat sceneriach. Henry Rider Haggard – ten, o którym mówi się, że wywarł wielki wpływ na twórczość J. R. R. Tolkiena i C. L. Lewisa, a ukrytym znaczeniem swych książek ujął Zygmunta Freuda i Carla Junga. Dziś w serii [Z zakurzonej półki] z głośną powieścią przygodową, a może wiktoriańską grozą podróżniczą lub prozą…

Read More
Przeczytane 2014 

Afryka której już nie ma

Czy ktoś taki jak Mma Precious Ramotswe, główna bohaterka tej książki, mógł kiedyś istnieć trudno powiedzieć, może tak, może nie. Natomiast świat Afryki który opisał  Alexander McCall Smith w swojej książce pewnie już nie istnieje, nie zmienia to jednak faktu, że jest ona znakomita. Mma Precious Ramotswe była już dorosłą kobietą kiedy po śmierci ojca zdecydowała się zrobić rzecz zadziwiającą. Postanowiła założyć agencję detektywistyczną, pierwszą kobiecą instytucję tego typu w Botswanie. Podejrzewać nawet można, że nawet pierwszą w całej Afryce. Zamiast pójść wygodną drogą właścicielki stada krów, czy szefowej masarni…

Read More