Adrian (Secrus) 

„Bogini zemsty” – Zemsta po duńsku

bogini_zemstySłowa Camilli Läckberg już po raz piąty pojawiają się na okładce książki duńskiej pisarki urodzonej w Kopenhadze. Uwielbiam kryminały Sary Blædel – rekomenduje rozchwytywana autorka ze Skandynawii. Po wzięciu w dłonie „Bogini zemsty”, w pierwszej chwili uderza zdjęcie kobiety pogrążonej w rozpaczy, zakrywającej twarz odruchowym gestem ręki. Na poprzednich okładkach widzieliśmy panią palącą papierosa, klęczącą ze związanymi rękami, zanurzającą połowę twarzy w wodnej toni i krzyczącą, być może w napływie bólu bądź gniewu. I pomimo tego, że nie ocenia się książek po okładce, te konkretne szczególnie kierują nas w pewne rejony literatury oraz zapowiadają ściśle skonkretyzowaną tematykę. Seria kryminałów o pracującej w kopenhaskiej Komendzie Miejskiej Policji Louise Rick to powieści w dużej mierze obyczajowe, a na pewno niesprowadzające świata bohaterów wyłącznie do okrojonych rejonów zbrodni, brutalności i smutku. Choć nie, smutku u Blædel wam nie zabraknie…

Kilkoro rozemocjonowanych nastolatków ogląda skrajne mondo movie. Ktoś na ekranie umiera w wielkich męczarniach. Nadchodzi weekend, a chore zapędy chłopców sprzyjają spirali brutalności, którą trudno zatrzymać. Niedługo potem asystent kryminalna Louise Rick dostaje telefon od przybranego syna Jonasa. W jego głosie słychać przerażenie; był na imprezie klasowej w klubie żeglarskim, kiedy banda chuliganów wdarła się na posesję w poszukiwaniu cennych przedmiotów. Ich plan wymyka się spod kontroli, dotkliwie ranią gospodynię, a jej córka Signe – przyjaciółka Jonasa – podczas ucieczki wpada pod samochód i wkrótce umiera. Louise Rick w tym czasie przesłuchiwała żonę biznesmena, który, przebywając w domu, padł ofiarą ataku gangu rockersów. Teraz kobieta pędzi do klubu, gdzie wydarzyła się tragedia. Adrenalina wzrasta, chłopiec relacjonuje jej, co się dzieje oraz jak zachowują się napastnicy. Znamy ich od początku powieści, ale ten czyn zaledwie zapoczątkowuje pełną niedomówień sprawę. Wystarczy poczekać, aż światek kopenhaskich wojen gangów, śmierć biznesmena, nieszczęście w jachtklubie i późniejsze podpalenie pobliskich magazynów, będących bazą nastolatków, zbiegną się w jednym punkcie, tworząc siatkę kryminalnych zależności.

Sara Blædel ponownie zabiera swoich czytelników do znanej im Kopenhagi, prezentując postaci obecne w poprzednich tomach cyklu. Na szczęście rozwija ich charaktery tak, byście nie czuli się niedoinformowani, jeśli „Bogini zemsty” jest dla was pierwszym spotkaniem z autorką. Akcja rozwija się w dwóch równoległych ośrodkach zdarzeń: podczas śledztwa Louise Rick i na wakacjach jej długoletniej przyjaciółki – reporterki kryminalnej Camilli Lind. Panie komunikują się SMS-owo lub przez Skype, ponieważ obie znały matkę Signe, która po śmierci córki popada w depresję i nie potrafi sobie poradzić z codziennością. Dodatkowo fabuła kopenhaska dzieli się na pracę zawodową asystent kryminalnej i jej życie prywatne. Okraszenie intrygi wątkami obyczajowymi potraktowano z wyczuciem, ale czytelnikom nastawionym na akcję i ciągłość prowadzonego śledztwa droga obrana przez autorkę może przeszkadzać. Temat życiowych problemów jest obszerny, Sarę Blædel interesują reakcje na zbrodnię oraz portrety psychologiczne świadków, śledczych i rodziny ofiary. Każdy ma jakieś kłopoty i próbuje sobie z nimi poradzić. To zwykli ludzie z trudami życia codziennego i jego nad wyraz niecodziennymi wybrykami. Nad bohaterami wisi gęsta powłoka smutku – Louise Rick nie radzi sobie w kontaktach z przybranym synem oraz ze swoim kochankiem, chłopak musi się uporać ze śmiercią ojca i przyjaciółki, ktoś inny boleje nad stratą córki, a kolejna osoba opłakuje męża. Być może nie widać tego na pierwszy rzut oka, ponieważ autorka nie bombarduje boleścią w sposób ostentacyjny, ale właśnie taką atmosferą obarcza swoich bohaterów. Akcja toczy się w cieniu żałoby i przygnębiający klimat przeplata się z zupełnie przeciętną domową normalnością. Na uwagę zasługuje też dobrze odzwierciedlone zachowanie dzieci, których psychologia jest tu bardzo istotna. Wiemy, jak trudna to rzecz dla pisarza, by w sposób naturalny i jednocześnie interesujący uchwycić skomplikowane relacje, które, na szczęście, nie zawsze poznaje na własnej skórze. Sara Blædel wychodzi z tego obronną ręką, ta kobieta zna się na ludziach!

Sprawców pierwszego incydentu znamy od początku, ale ważniejsze od udowodnienia im winy jest pokazanie pracy duńskiej policji, a także wyodrębnienie z niej ludzi – zwykłych, naturalnych, z ich charakterem i słabostkami. „Bogini zemsty” nie okazuje się śledztwem pełnym napięcia; podążamy za kolejnymi informacjami, które ujawniają się same. Louise Rick nie odstawia za swoich przełożonych całej roboty, cudem odnajdując wszystkie powiązania, a w zakończeniu błyskając niespodziewaną inteligencją. Tutaj sprawa postępuje powoli, bez uderzających zwrotów w fabule. Czyni to lekturę bardziej realistyczną, zupełnie bezproblemową, ale także pozbawioną walorów, za które mógłbym ją polecić z czystym sumieniem. Autorka postawiła na dzieło pisane jakby wedle przepisu, z odpowiednimi proporcjami, rezygnując z dodania większej ilości jednego składnika i ograniczenia drugiego. Tym samym świadomie odrzuciła szansę na uczynienie „Bogini zemsty” rewelacją pamiętaną przez dłuższy czas. Wszechobecna poprawność nie jest do końca tym, czego szukam w kryminałach, powieści z tego gatunku powinny oferować znacznie mocniejsze wrażenia. My za to dostajemy naprawdę ekscytującą warstwę obyczajową i dobrą intrygę, która jednak blednie przy innych stronach książki. Innymi słowy: na pewno zachowam dobre wrażenia oraz zapamiętam postaci i ich dylematy, ale co, kto i dlaczego podpalił magazyn, działał w gangu, prowadził lewe interesy itp. – już niekoniecznie.

Podsumowanie:
Tytuł:
Bogini zemsty
Autor: Sara Blædel
Wydawca: Prószyński i S-ka 2014
Moja ocena: 7/10

lubimyTekst jest oficjalną recenzją dla portalu lubimyczytać.pl

Powiązane posty

4 Thoughts to “„Bogini zemsty” – Zemsta po duńsku”

  1. Nie znam książek tej autorki – przeczytałeś wcześniejsze ? Czy któraś z nich jest godna polecenia ?

    1. Secrus

      Na mojej półce stoi jeszcze „Mam na imię księżniczka”, ale do tej pory nieprzeczytana – jeszcze czeka na swoją kolej, a po całkiem udanej „Bogini zemsty” na pewno niedługo po nią sięgnę. Zdaje się, że każdy kryminał autorki jest utrzymany w podobnej stylistyce: zaangażowane społecznie śledztwo, które odnosi się do jakiegoś ważnego współcześnie problemu będącego zarzewiem zbrodni. Tutaj chodziło o wojny gangów, żałobę i motyw zemsty, a np. w „Mam na imię księżniczka” Blædel porusza temat portali randkowych i wynikających z nich przestępstw – gwałtów, morderstw. Warto, choć raczej da się znaleźć lepsze skandynawskie pozycje – co kogo interesuje, sprawdzić na pewno nie zaszkodzi :)
      To już piąty tom serii o Louise Rick i Prószyński będzie zapewne kontynuował wydawanie następnych części – zagranicą wyszło już 7 czy 8 odsłon oraz podseria dotycząca, jeśli dobrze pamiętam, Camilli Lind.

      1. Dziękuję za info. Widuję książki tej autorki w bibliotekach. Lubię rozbudowane tło społeczne w kryminałach, więc następnym razem coś wypożyczę. Pozdrawiam.

        1. Secrus

          Również pozdrawiam i wyczekuję opinii na blogu o wybranym tytule ; )