Gdy morze cichniePrzeczytane 2017 

Gdy morze cichnie, czyli kolejny raz w Norwegii

Trochę trudno pisać ostatni książkowy tekst o takim tytule jak Gdy morze cichnie. To już dziewiąta wydana w Polsce książka o kryminalnych sprawach inspektora Williama Wistinga. Niestety udana, bo o kiepskich pisze się łatwiej.
Oczywiście z chronologią powstawania, czy kolejnością cyklu nie ma to wiele wspólnego, bo jeśli o to chodzi, to jest na trzecią, ale co tam. Ważne że jest.

Trochę inaczej

Tym razem mamy opowieść nieco inną od dotychczasowych spotkań z Wistingiem. Odrobinę więcej w niej thrillera, czy książki sensacyjnej niż kryminału. Oczywiście robota kryminalna i trupy są zdecydowanie w typie policyjnym, ale pewne elementy szpiegowskie, powiązane ze służbami specjalnymi pojawiają się w tle. Inaczej w tym przypadku nie znaczy źle, to naprawdę dobrze napisany kryminał ze wszystkim co lubię u Horsta

To co zawsze

Jest to co zawsze, jest policyjna robota, żmudne sprawdzanie każdego tropu. Są niespodzianki od losu, ale raczej utrudniające, niż ułatwiające śledztwo, jest też najmocniejsza jak dotąd w całym cyklu chwila słabości. Lubię tego faceta, naprawdę. Właściwie to lubię ich obu. Bohatera, bo jakoś tak od pierwszego tomu wzbudził moją sympatię i autora, bo jeszcze ani razu mnie nie zawiódł. Wiemy czego spodziewać się po jego książkach i zawsze to dostajemy. Oczywiście tak samo, nie znaczy w jego przypadku to samo, bo nigdy nie jest nudno.

Normalna Norwegia

Mam wrażenie, ze Norwegia Horsta w porównaniu z tą pani Lackberg i tą od Jo Nesbo, to zupełnie inne kraje. To zdecydowanie bliższa nam codzienność, nawet jeśli mamy do czynienia z aferą szpiegowską. No i jest jeszcze kebab, podobno najlepszy w mieście ;)

Informacja tramwajowa

Ja polecam, podobnie jak wszystkie wcześniejsze części. Myślę, że w momencie kiedy Smak Słowa wyda wszystkie tytuły zdecyduję się sięgnąć po nie we właściwej kolejności, zobaczyć w końcu jak elementy układanki zwanej Wiliam Wisting trafiają na swoje miejsce. I zrobię to z przyjemnością w dowolnym miejscu, także w tramwaju

Podsumowanie:

Tytuł: Gdy morze cichnie
Autor: Jørn Lier Horst
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Wydawca: Wydawnictwo Smak Słowa
Do tramwaju:
tak
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 4/6

Powiązane posty

2 Thoughts to “Gdy morze cichnie, czyli kolejny raz w Norwegii”

  1. Zgadzamy się w 100%. Williama Wistinga lubi się od pierwszego tomu, a Jørn Lier Horst nigdy nie zawodzi. „Gdy morze cichnie” to świetny kryminał z małą domieszką tego, co właściwe dla thrillera. Czyta się świetnie, więc polecamy wraz z Tobą. Nie tylko do tramwaju. ;)

    1. Janek

      Mnie został do przeczytania ostatni z wydanych i pierwszy z wydanych :)
      Jaskiniowca mam na półce, a Jedną jedyną planuję wkrótce kupić. Czytał oczywiście będę nie tylko w środkach lokomocji :D

Leave a Comment