Adrian (Secrus) 

„Demonolog” – Precz, demonie, od mojej córki!

Autorzy tworzący literaturę grozy nie mają łatwego zadania. Ich praca sprowadza się do kilku głównych motywów, z których muszą wywodzić kolejne ścieżki fabularne, im bardziej pokrętne i rzadziej uczęszczane, tym lepiej. W wąskim zakresie tematycznym horroru niemal wszystko już się kiedyś pojawiło, należy więc opowiadać podobne historie tak, by wydawały się tętniące świeżością bądź na tyle angażowały czytelnika, aby ten w ogóle nie myślał o ich oryginalności. Opętanie i egzorcyzmy, nawiedzone „co tylko się da”, zombie i krwawe rzezie, studium obłędu oraz wędrówki w zaświaty – te elementy mają sens…

Read More
Adrian (Secrus) 

„Mongoliada” – I nadeszli stepowi barbarzyńcy

Rok 1241 był ważny dla świata średniowiecznej Europy. Po rozgromieniu pod Legnicą wojsk chrześcijańskich przez armię Mongołów zagrożenie ze strony przybyszów z Wielkiego Stepu stało się realniejsze niż kiedykolwiek. Trzy miesiące po pamiętnej bitwie drużyna Bractwa Tarczy, wojowniczy mnisi z Petraathen, decydują się stawić czoła najeźdźcom i na zawsze zakończyć narastający spór. Pomagać im będzie Cnan – Wiążąca – której tajemniczą tożsamość postaramy się odkryć. Bohaterowie wyruszają w daleką podróż, przez leśne, stepowe i górskie scenerie, by własnym orężem zabić Chana nad Chanami. To, czy im się uda, zależy od…

Read More
Książka Przeczytane 2014 

Kolejna królowa kryminału

Co jakiś czas różne wydawnictwa serwują nam informacje o pojawieniu się nowego króla lub ewentualnie królowej skandynawskiego kryminału. Był już Mankell, Larsson, Nesbo i jeszcze kilku innych. Camilla Läckberg też była obdarzona tym przydomkiem, ale zdecydowanie się z tym nie zgadzam, na pewno nie po lekturze księżniczki z lodu. Dlaczego się nie zgadzam? Ano dlatego, że to znakomita powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, a nie klasyczny kryminał, będę się zdecydowanie upierał przy takim zaklasyfikowaniu tej historii.

Read More
Różne 

Targ Śniadaniowy i trochę lepienia

Kraków oszalał dziś temperaturowo, żar leje się z nieba w ilościach dzikich, a my spływamy potem. Ale postanowiliśmy nie dać się i spędzamy aktywnie niedzielne przedpołudnie. Po wysłaniu Młodego Starszego na kolonię wybraliśmy się najpierw na Targ Śniadaniowy, a potem na warsztaty Dzieciaki w formie. A co ! Nie pisałbym o tym gdyby nie to, że obie inicjatywy są znakomite.

Read More