Przeczytane 2013 

Trup w wydawnictwie

Czekaliśmy długo, Oficynka odwlekała, przenosila i zwodziła. Ale w końcu przybył. Patrząc z perspektywy autorki i licząc od daty wydania już może lekko zleżały,  odrobinę śmierdzący i nie taki znowu świeży, ale dla mnie całkiem nowy trup, Trup z Nottingham. Para bohaterów czyli Rupert Marley i Nick Jones, wspierani można rzec wirtualnie przez Alfreda Bendelina, jednego z najlepszych detektywów wszech czasów udają się do Nottingham, aby wyjaśnić zagadkę nietypowej śmierci wydawcy Waltera Darringtona. Nie dość, że został on otruty, to jeszcze zadźgano go nożyczkami. W trakcie śledztwa przez karty książki…

Read More

Figowe szaleństwo trwa

Jak niektórzy zaglądający mieli okazję już zobaczyć mam świra na punkcie konfitur, dżemów i innych produktów figowych. Jem, kupuję, proszę o zakup znajomych, marudzę, nachodzę i męczę potencjalnych dostawców. Od ostatniego razu dotarło kilka kolejnych słoików, wszystkim którzy poświęcili swój czas na szukanie serdecznie dziękuję :)   Od lewej: polski dżem figowy nabyty osobiście, francuska konfitura figowa z białych fig nabyta osobiście, francuska konfitura figowa nabyta przez moją Szefową podczas pobytu w Normandii i ostatnia to palestyńska konfitura kupiona w Jerozolimie przez siostrę znajomej. A na deser kilka informacji, które…

Read More
Czytam synkowi 

[Czytam synkowi] Poczytaj mi mamo tom drugi i ostatni ( mam nadzieję że tylko chwilowo )

Dziś kolejna odsłona cyklu o czytaniu maluchowi, w końcu piątek więc same przyjemne sprawy przed nami. Z racji tego, że mały czytelnik chciał wziąć udział w procesie tworzenia, to nie dość że zdjęć jest więcej, to jeszcze główny recenzent cyklu pojawia się na nich. A teraz do rzeczy. O tym, że Poczytaj mi mamo jest wznawiane pisałem już wcześniej, opisałem cienkie książeczki jak i tom pierwszy. Tym razem chciałem przybliżyć odsłonę drugą wznawianego cyklu nabytą na targach w Katowicach. W odsłonie drugiej poczytajek jest dziesięć, podobnie jak w pierwszym tomie…

Read More

Współpraca, podziekowania, rodzina Misiów i film.

Dziś będzie nietypowo, bo pojawią się dwie notki. Pierwsza taka wymieszana i okołoksiążkowa, a druga cotygodniowa o czytaniu synkowi. Zapraszam najpierw na ta wymieszaną :) A zatem po kolei: Chciałem bardzo serdecznie podziękować księgarni bonito.pl. Napisałem do nich w szeroko komentowanym ostatnio temacie współpracy blogerów z wydawnictwami i innymi firmami zajmującymi się tematem książek.  Odpisali! I co najważniejsze, mimo tego, że decyzja w sprawie współpracy była odmowna to mail był napisany naprawdę konkretnie. Pan który się ze mną skontaktował wyjaśnił powody odmowy, znalazł chwilkę aby opisać krótko podejmowane działania marketingowe…

Read More

[Czy wiecie że….] #8 – Orson Scott Card

Dziś bohaterem cyklu jest Orson Scott Card, twórca między innymi sagi o Enderze i o Alvinie Stwórcy. Udało mi się znaleźć trochę informacji, ciekaw jestem które was zaskoczą :) Zaczynamy: – Orson Scott Card jest mormonem – w 2004 roku ukazała się pierwsza książka z jego poezją, nosiła tytuł An Open Book – Card pisze także scenariusze do komiksów, pierwszym stworzonym przez niego był Ultimate Iron Man – za Grę Endera w 1986 roku otrzymał Hugo i Nebulę, w 1987 ponownie otrzymał obie te nagrody za Mówcę Umarłych ( ta…

Read More

Rakieta nie ma już chyba paliwa

Rakietowe szlaki do tej pory uważałem za pewniaka. Brałem je na wakacje, czy dłuższe wyjazdy, spokojny że jeśli jakieś opowiadanie nie sprosta oczekiwaniom, to na pewno kolejne zrekompensuje mi to z nawiązką. I tym razem jadąc na sierpniowy wyjazd sięgnąłem po kolejny tom. Pierwszy raz się zawiodłem. W skład tomu, podobnie jak w przypadku poprzednich, wchodzą opowiadania napisane przez znanych twórców, takie które w większości przypadków otrzymały co najmniej nominacje do prestiżowych nagród. I tym razem zastosowałem ta samą metodę oceny jak w wielu poprzednich zbiorach opowiadań. Odczekałem miesiąc po…

Read More

Podsumowanie współpracy :)

Na wszystkie dotychczasowe i przyszłe komentarze postaram się odpowiedzieć po południu, a z rana pozwolę sobie na małe podsumowanie.  Czytając o tym jak zostaliście potraktowani i porównując swoje doświadczenia wychodzi na to, że wszystko chyba zależy od szczęścia. Czy będziemy mieli szczęście napisać do odpowiedniej osoby, czy uda się szczęśliwie nie trafić do spamu i czy szczęśliwie nie trafimy na dzień w którym będzie zbyt zajęta. Czyli żadne odkrycie.  A jedynym stuprocentowym sposobem na to, żeby nikt człowieka nie olał jest nie pisać do nikogo nowego, ani do kogoś kto…

Read More