Aleksandra Marinina Życie po życiuKsiążka Przeczytane 2017 

Życie po życiu, czyli Kamieńska po nowemu

Aleksandra Marinina z jakiegoś powodu kojarzy mi się z wakacjami, w sumie to nie wiem, czemu tak jest. Może dlatego, że ten wolny czas najczęściej spędzam w towarzystwie kryminałów. Ponad rok temu do wydawnictwa W.A.B., które wydawało Kamieńską na chybił trafił, w dziele przybliżania czytelnikom kolejnych tomów tej znakomitej serii dołączyła Czwarta Strona, która zaczęła publikować od końca. Ale spokojnie tym razem znów zaliczamy skok i dostajemy coś ze środka. ;)

Prywatny detektyw

W Egzekucji w dobrej wierze, Nastia Kamieńska już jakiś czas pracowała jako prywatny detektyw w firmie jednego ze swoich milicyjnych przyjaciół. Tym razem natomiast mamy okazję przeczytać o jej początkach w tej roli. Dopiero co zakończyła pracę w milicji, odeszła na zasłużoną emeryturę i szuka sobie miejsca w życiu, pomysłu na to jak zagospodarować czas, którego nagle ma bardzo dużo. W końcu decyduje się spróbować współpracy z firmą Władisława Stasowa, milicyjnego znajomego, jest jednak pełna wątpliwości i obaw. Kiedy na zlecenie lokalnego biznesmena trafia do prowincjonalnego miasteczka, w którym popełniono dwa morderstwa szybko odzywają się stare nawyki i śledcze umiejętności.

Wszystko na swoim miejscu

Mimo tego, że najlepsza rosyjska śledcza opuściła już Pietrowkę, to nadal wszystko jest po staremu. Owszem, może zmienili się milicjanci którzy z nią współpracują, ale reszta jest taka sama. Jest świetnie odmalowana rosyjska prowincja, jest kojarzenie w faktów, szukanie dowodów i sprawdzanie alibi. Owszem bohaterka nie wszystko robi samodzielnie, pomagają jej przekonani do tego lokalni stróże prawa, ale przecież pracując z Korotkowem, Stasowem czy Gordiejewem też tego nie robiła, ona przede wszystkim analizowała dane i wyznaczała kierunki śledztwa. Dokładnie to samo tu robi.

Wszystko na swoim miejscu

Życie po życiu to przyjemna lektura, czyta się naprawdę nieźle, lepiej niż poprzednią książkę wydaną przez Czwartą Stronę. Daleko w tyle została też Iluzja grzechu, w której autorce zdarzyło się zahaczyć o tematy z pogranicza fantastyki naukowej. Tutaj mamy porządne śledztwo z dwoma trupami, milicyjną analityczną robotą i znakomicie opisanymi charakterami, Jest rosyjska prowincja, galeria interesujących postaci i bohaterka, którą można polubić. To także świetny moment do rozpoczęcia przygody z Kamieńską, to w końcu nowy etap w jej życiu.

Informacja tramwajowa

Można czytać gdzie wygodniej, tym razem nawet różne rosyjskie wersje imion nie stanowią problemu. Marinina w tej książce jest w naprawdę dobrej formie, spisze się w każdej podróży.

Podsumowanie:

Tytuł: Życie po życiu
Autor: Aleksandra Marinina
Tłumaczenie: Aleksandra Stronka
Wydawca: Czwarta Strona
Do tramwaju:
jak najbardziej można
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 4/6

Powiązane posty

7 Thoughts to “Życie po życiu, czyli Kamieńska po nowemu”

  1. Ja na razie czytałem tylko jedną powieść Marininy, ale za to czytanie to ma ciekawą historię. Był to „Ukradziony sen” wydany w letnio-kryminalnej serii Polityki, który zakupiłem na bydgoskim dwrocu i przeczytałem nim nadjechał pociąg, bo tak duże było opóźnienie. A w dodatku był to jeden z pierwszy wyjazdów do domu mojej wtedy-jeszcze-nie-żony.

    1. Janek

      Znaczy początek był dobry ;)
      Ukradziony sen może być, ale w serii znajdziesz kilka lepszych.

  2. A już miałem pytac, od którego tytułu serii najlepiej zacząc….Ale, jak podajesz w tekscie, to wydawnictwo bedzie na poczatek jak znalazł ;) Dodam tylko, że ja, w przeciwieństwie do Ciebie, nabieram zdecydowanie najwieszej ochoty na kryminały właśnie jesienią, choc i zimowa pora w niczym nie przeszkadza takiej lekturze ;)

    1. Janek

      Tutaj jest lista:
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksandra_Marinina
      Najlepiej jest zacząć od kolacji z zabójcą, ale jeśli nie możesz, to Życie po życiu jest drugim wyborem :)

      1. Świetnie, dziękuję za wyjaśnienie ;)

  3. Świetna recenzja i bardzo miło nam czytać kogoś, kto uwielbia Marininę. Podpowiemy tylko, że niebawem pojawią się na półkach „Motywy osobiste”, a tam ta autorka prezentuje najlepszą formę. Jesień zapowiada się więc bardzo miło. :)

Leave a Comment