Powiązane posty

10 Thoughts to “Spotkanie z Martą Kisiel na Targach w Krakowie”

  1. Wciąż nie mogę się zdecydowac, czy bardziej ci zazdroszczę, czy bardziej wiem, że nie musze ci zazdrościć (wiem, wiem, nie po polsku i w ogóle :)), bo i tak bym się nie dopchała, a jakbym się dopchała, to bym się nie odezwała tylko patrzyla takimi wystraszonymi oczkami :).

    Kłaniaj się Ałtorce ode mnie!

    1. Janek

      Będę się kłaniał.
      Ale powiem Ci w tajemnicy, że gdybyś była, to byś się dopchała. Bankowo :)
      Wiem gdzie będzie można spotkać Ałtorkę po spotkaniu :)

      1. Cholera, któż tez pobudował ten Kraków tak daleko od Torunia! Ja nie wiem, o czym on myślał :).

        1. Oj, chyba w drugą stronę – kto to Toruń tak daleko od Krakowa postawił… Biedny Kopernik się jakimś wozem telepać musiał, a Ty szanowna Królowo Matko możesz dotrzeć jakimś superszykim Intercity do naszego kochanego Krakówka ;)

          A tak swoją drogą to i ja mam poważne obawy, że na widok Kiśla może mnie zatchnąć, słowa nie wyduszę i będę stać jak ten wiejski półgłówek w stuporze. Na szczęcie wzrostu Bozia nie poskąpiła to chociaż sobie z daleka na perełkę literatury polskiej popatrzę :)

          1. Zapewniam, że Marta nie gryzie i jest przesympatyczna. A znajomość z nią zaczęła mi się od prośby o autograf – w zeszycie, bo moje kiślowe książki latały po znajomych. :)

            1. Janek

              Moje na szczęście już wróciły z wojaży :)

  2. Wiesz jaki jest dramat nad dramatami? „Nomen omen” zawiozłam w wakacje rodzicom. :( Oni się będą dobrze bawić, ale ja nie będę miała podpisanego egzemplarza. Szczęście w kuper kopane, no. :/

    1. Janek

      Poproś o wpis na kartce, to się potem wklei ;)

  3. Powiedz Marcie, żeby wzięła jakiś jasny marker, bo innego za cholerę nie będzie widać na tylnym plastiku kindle’a :D

    1. Janek

      Wydrapiemy gwoździem :)

Leave a Comment