Marzi Przeczytane 2019 

Marzi. Nowe życie. Tom 2

Marzi. Nowe życie. Tom 2, to wydanie zbiorcze pozostałych albumów serii polskiej, a właściwie chyba już europejskiej scenarzystki, Marzeny Sowy i francuskiego rysownika Sylvain Savoia. Pozawalam sobie nazwać panią Marzenę europejską scenarzystką, bo z posłowia wynika, że jej samej trudno jednoznacznie przypisać się do jakiejś nacji. Owszem mówi i myśli przede wszystkim po francusku, ale liczby i zwierzęta to nadal domena Polski. Do tego Belgia, nutka Hiszpanii i mamy spory koktajl różnorodności.

Read More
Cień Przeczytane 2019 

Cień i kość, czy to już starość?

Cień i kość skończyłem jakiś czas temu, odłożyłem na półkę, bo nie chciało mi się o niej pisać. Stwierdziłem jednak, że chyba warto zostawić jakiś ślad, gdybym kiedyś wpadł na pomysł kontynuacji czytania tej serii. Będę wiedział, że nie warto. Cień i kość Cień i kość to mój powrót do świata z Szóstki wron i Królestwa kanciarzy, które mimo pewnych wad przypadły mi do gustu. Niestety wcześniejsza książka Leigh Bardugo nie dość, że okazała się skierowana do zdecydowanie młodszego odbiorcy, to jeszcze jest koszmarnie wtórna. Poniżej w telegraficznym skrócie fabuła,…

Read More
złość Przeczytane 2019 

Nie wpadaj w złość, czyli poradnikowo

Nie wpadaj w złość to poradnik, a ja z nimi mam raczej nie po drodze. Chyba najbliższe tym klimatom są książki kucharskie, z pomocą których czasem działam w kuchni. Miewam jednak czasem problemy z gniewem, zatem w celu poprawy relacji rodzinnych zdecydowałem się sięgnąć. Są chyba nawet jakieś efekty. :) Złość Ja mam generalnie dość krótki lont, znaczy łatwo dość mnie wkurzyć. Szybko mi przechodzi, ale szybko wpadam w złość. Często zupełnie bez potrzeby wkręcam się na zdecydowanie zbyt wysoki poziom. Dość nieciekawie wpływa to na relacje zarówno rodzinne, jaki…

Read More
Harda Horda Przeczytane 2019 

Harda Horda, czyli jest moc

Fantastykę czytuję właściwie od zawsze, nigdy nie dzieliłem jej na kobiecą i męską. Właściwie nigdy też chyba nie dzieliłem literatury na kobieca i męską niezależnie od tego, kto ją napisał, czy też o opowiada. A przynajmniej starałem się tego nie robić. Patrząc po moich półkach to są one dość mocno zbilansowane jeśli chodzi o płeć osób, które je popełniły. Ale mówiąc dosadnie, i w sumie dość nieelegancko, to mam właściwie w dupie płeć pisarza, ważne jest, czy pisze dobrze.

Read More